Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Aśka
Sylwianieodbierała.Zregułytakbyło,więcnie
powinnamsiętemudziwić.Zawszepokilkugodzinach
oddzwaniała,aledzisiajniebyłoczasunaczekanie.
PierwszyrazwybrałamnumerSylwii,gdydojeżdżałam
doCzęstochowy.Dałamjejgodzinę,alesięnieodzywała,
więcpotemdzwoniłamcodziesięćminut.Gdzie
tadziewczynasiębłąka?!Pewnieodsypiapiątkową
imprezę.
Ależonamadobrze!Gdyjawychodzędoknajpy,
następnegodniamojedziecikierowanenadzwyczajnym
zmysłemzłośliwościwstająoszóstejtrzydzieści
izaczynająswojeszurum-burumjakjakieśmałesłodkie
gnomy.Chwilępotemwpadajądosypialnizlitanią
weekendowychżyczeń.Kiedypróbujęjezbyć
pozwoleniemnanieograniczoneoglądaniefimów,
tozawszewymyślądodatkoweżądaniaialarmy:
śniadanie,śniadanierobioneprzezmamę,naleśniki,
placuszkiàlapizza,kakao,plamazmlekananowej
kanapieitakbezprzerwy.NawetjeśliKrzysiek
wspaniałomyślniepostanawiaogarnąćtemałebestie,
tosięokazuje,żeniewie,gdziejestmąkaiczykupiłam
jajka,ajakniemajajek,tomusiwyjśćdosklepu,aja
wtymczasiepowinnamdopilnowaćdzieci.Koniec
końcówwstaję,robięnaleśniki,aprzyokazjikawę,ajak
jużzrobiękawę,tomisięzupełnieodechciewaspać.
Odechciewamisięteżżyć,więcograniczamstopniowo
wieczornewyjścia,boczujęsięponichcorazgorzej.
Ichociażoczywiściejestemświadomąprawkobiet
nowoczesnąmatką,toniezwyklełatwowchodzęwkapcie
tradycyjnejbaby.Kochammojedzieci,aleczasemmyślę,
żegdybymmiaławypowiedziećtylkojednożyczenie,
poprosiłabymotydzieńwłóżku.Samotnie.Tylkoksiążki,
poduszkaija.ZazdroszczęSylwiinietyletychwszystkich
imprez,ileraczejtego,żesięmożeponichwyspać.