Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Malepiej,bojużniemusiniczegoudowadniać.Malepiej,bonie
musisięangażować.Malepiej,bowyłączyłuczucia.
Co?Zamurowałomniezwrażenia.Czytynieprzesadzasz?
Ja?Acoztobą,Werka?Wytykaszmimojebłędy,asamajak
postępujesz?Jakwyglądałotwojeżycieprzezostatnichkilkalat?Może
powieszmi,zilomafacetamibyłaśwzwiązkuodrozstaniazJusufem?
Naglezrobiłomisięgorąco.Byłampewna,żepoczerwieniałam
natwarzy.Samdźwiękimieniamegodawnegoukochanegosprawił,
żepoczułamsiębardzoniezręcznie.Mimominęłoponadsześćlat,
nadalcierpiałamponaszymrozstaniu.
Nieuważam,abymmusiałasiętobietłumaczyć!Gwałtownie
wstałamzkanapy.
Dlaczegouciekasz?Dlaczegociąglejesteśsamotna?No,dlaczego?
Jakniechcesz,tojacipowiem!Równieżpodniósłsięzfotela.
Jesteśsamotna,boboiszsiękolejnegozranienia.Jatraktuję
spotkaniazdziewczynamijakonicnieznaczące,krótkie,przelotne
znajomości.Ty,wprzeciwieństwiedomnie,niepotrafiszoddzielić
uczućodzabawyidlategowybrałaśsamotność.Gdybytaksięnadtym
zastanowić,towłaściwiemałonasróżni.Obojejesteśmyzranieni
iunikamyzaangażowaniasię.
Dźwiękiznanegoprzeboju,ustawionegojakodzwonektelefonu
Jacka,rozbrzmiałyponownie.Tarytmicznamelodiawyjątkowomnie
denerwowała.
Odbierzwreszcietentelefon!syknęłamzezłością.Zamiast
bawićsięwpsychologaamatoralepiejzajmijsięswojąpanienką!
Zabolałacięmojauwaga?Spójrzprawdziewoczy,Nika!
Jacekzdecydowanymruchemodrzuciłpołączenie.Zapanowałacisza,
którąprzerwałdziecięcygłosik.
Mama,dlaczegosiękłócicie?
Spojrzałamwstronęschodów,naktórychstałNicolas,opierający
podbródekoporęcz.
Mama!
Widzisz?Wystraszyłeśdziecko!fuknęłamnaJackaipobiegłam
dosyna.Mysięniekłócimy,tylkorozmawiamygłośno
wyjaśniłam,uśmiechającsięnajsłodszymzuśmiechówipochylając
nadmalcem.
Dokładnie.TylkorozmawiamypoparłmnieJacek,podchodząc
donas.Zauważyłam,żedyskretniewyciszyłdźwięktelefonu,zanim
schowałgodokieszenispodni.Wiesz,chłopie,myztwojąmamą
znamysięwielelat,więcczasemlubimysiętakpowygłupiać.