Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pokonywaćnimpięćkilometrówwjednąstronę.Rano
trasaniestanowiłaproblemu,znacznajejczęść
prowadziłazgórki,gorzejbyłowieczorami,kiedywracała
zmęczonawielogodzinnąpracą,wwiększości
wykonywanąwpozycjistojącej.Wówczasróżnica
poziomówmomentamizdawałasięniedopokonania.Ale
cóż…Niemiaławyjścia,jakośmusiaładotrzećdodomu,
aautobusprzejeżdżałtrasąjedynietrzyrazywciągu
dnia,iwdodatkunigdywdogodnychdlaniejgodzinach.
Jednakdopatrzyłasiętakżepozytywówtejsytuacji.Czuła
sięzdecydowaniesilniejsza,jejmięśnieniebyłyjużtak
sflaczałe,miałaładnąsylwetkę,poprawiłasięwydolność
jejorganizmuiogólniepoprostubyłazdrowsza.
Cześć!rzuciławprzestrzeń,wchodzącdokuchni.
Przemierzyłapomieszczenieszybkimkrokiem
izdecydowanymruchemotworzyładrzwiprowadzące
domałejszatnidlapracownikówkucharzy,kuchcików
ipomocnikówkuchennych,czylidlaniej.Jakojedyna
stałatutajnanajniższymszczeblurestauracyjnej
hierarchii.Niżejodkuchcika.Miałaetatnazmywaku.
Pracajakkażdainna.Trudnobyłooczekiwać,abydawała
jejszczególnąsatysfakcję,aleprzynajmniejzarabiała
dziękiniejminimumkrajowe,którepozwalałoprzeżyć
odpierwszegodopierwszego.Byłoteżkilkaplusów
mogładorabiaćnadgodzinami,niewydawałaprawienic
najedzenieiniezżerałjejstres.Pozatymwobecnym
stanieduchaniebyłabychybazdolnadowykonywania
żadnejbardziejodpowiedzialnejprofesji.Ajużnapewno
niewyuczonej.Zresztą…tejniebyłojejwolnouprawiać
przeznajbliższedwalata.Idobrze…
Niezależałojej!