Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cobardzomniezaskoczyło.
CarolaniezagadnęłampółgłosemdoUzdrowiciela
Tarahmówi,żemiałaospęwietrznąwdzieciństwie.
Awmoim...Chciałampowiedzieć„świecie”,
naszczęściejednakzdążyłamugryźćsięwjęzyk
toznaczywmoimprzekonaniunaospęwietrzną
chorujesiętylkorazwżyciu.Takprzynajmniejzawsze
słyszałam.Porazdruginiemożnasięzarazić.
Carolanpokiwałgłowąiskinąłnamnie,żebymposzła
zanim.UścisnęłamwięcleciutkorękęchorejTarah,
szepnęłam,żezarazwrócęiposzłamzaCarolanem
zpowrotemdodrzwi,kołoktórychczekałaAlanna.
Wyszliśmynakorytarzitamstanęliśmywkółeczku,
bardzobliskosiebie,boto,comieliśmy
dopowiedzenia,przeznaczonebyłotylkodlanaszych
uszu.
NaturalniepierwszyodezwałsięCarolan:
Zbadałemrutynowotylkokilkachorych,ale
towystarczy,żebymiećpowóddonaprawdęwielkiego
niepokoju.Moimzdaniem,wszystkiezbadaneprzeze
mniepacjentkimająsamąchorobę,którarozwijasię
wtrzechstadiach.Wskazałgłowądziewczynę,którą
badałjakopierwszą.Stadiumpoczątkowetobóle
pleców,wymiotyorazbardzowysokagorączka
powodującabólgłowy.TerazCarolanwskazał
naTarah.Pokilkudniachgorączkaustępuje,
apojawiasięwysypka.Zaczynasięnatwarzy
irozprzestrzeniapocałymciele.NakoniecCarolan
wskazałkilkazsuniętychlegowisk,naktórychleżały
dzieci.Stadiumtrzecie.Wysypkaznika,pojawiająsię
krostkiwypełnioneropą.Powracagorączka,itobardzo
wysoka.Chorymajaczy.Chorobaosiągaswoje
apogeum,chorymożeumrzeć.Tedzieci
odwodnione,niektóreznichmająwodęwpłucach,
ichpłucazalałaropazgardła.Toniejestospa,kiedy
wszystkoswędzi,chorobajestgroźnadladzieci,ludzi