Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ajaksłuszniezauważyłaś,najprawdopodobniejtamjest
siedliskochoroby.Czylibędąmusieliszerokimłukiem
ominąćświątynię.
Oczywiście!Niechtrzymająsięodniejjaknajdalej!
Alezaraz...Poczekaj...Taksobiemyślę...Nie,nigdynie
słyszałam,żebykońzachorowałnaospę.
Jateżnie.
Acentaury?
Twójmążnapewnowiecoświęcejnatentemat,
natomiastjanigdyniesłyszałem,żebycentaur
zachorowałnaospę.Iniesądzę,żebykiedykolwiektak
sięzdarzyło.
Super.Poprostuczułam,jakkamieńspada
mizserca.
WtakimraziedoatakunaZamekLaragona
odwschodutrzebabędziewysłaćtylkowojowników
centaurów.
Słusznie.Kochanie...TuCarolanoczywiście
zwróciłsiędożony.Czyliustalone.Niebędziesz
pomagaćprzychorych.Niewolnocisięnarażać.
Aletysięnarażasz!
RozżalonaAlannapodeszładomęża,który
natychmiastobjąłramieniemipocałowałwczoło.
Dobrzewiesz,żetomójobowiązek,aleniewywiążę
sięzniegonależycie,jeślijednocześniebędęmusiał
martwićsięociebie.Dlatego,jakpowiedziałem,nie
będzieszopiekowaćsięchorymi.Możeszpomócnam
winnysposób.Teraz,naprzykład,trzebasprowadzić
tumojepomocnice,pozatympilnować,bywkuchni
zawszebyłyprzegotowanawodaiziołowaherbata.
Trzebateżpokierowaćkobietami,którepracują
nadziedzińcudodałam.Maraidjestbardzo
odpowiedzialnąosobą,niemniejonatoniety.Trzeba
takżezająćsięrodzinamichorych,atakżewśródosób,
któreprzybywajądoświątyni,wyłapywaćchorych.Itak
dalej.Alanno,masznaprawdęwielkiepoledopopisu!