Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyad
2415678910111213141516
ProszęPaństwa,chciałbymdziśwrócićjeszczenakrótkodosprawsprzed
tygodnia,toznaczydosubstancjalizacjipodmiotu,którąstaraliśmysię
obserwowaćwmyślifilozoficznejantyku,poczynającodPlatona,gdzie
niewątpliwietosięzaczyna,apotemprzedewszystkimuArystotelesa.
1
Zwróciliśmyuwagęnapoprzednichzajęciach,żewgruncierzeczyjuż
uPlatonanastępujebardzowyraźnerozdzieleniejednościczyprzynajmniej
równoczesnościirównoważnościobydwuaspektówpodmiotowegoro-
zumu,takjakzarysowałsięonwetycznościgreckiej
polis
,aspektu
doksa
i
episteme
[...].OczywiścieuPlatonapierwsząfigurątegorozdziałujest
jednoznaczneprzesunięciecałejprawdyfilozoficznejwstronęwiedzy
pewnej,czyli
episteme
,comaswojąścisłąkonsekwencjęwpostaci
eliminacjimniemań,
doksai
.Podrugiejednak,itochciałbymmocno
podkreślić,przycałym,zarysowującymsięjużwyraźnieodpodmiotowieniu
przestrzenifilozoficznegorozumuktórapierwotnie,jakpamiętamy,
jestprzestrzeniąpublicznejjawnościdyskursu,przestrzeniąkomunika-
cyjnegodialogumomentpodmiotowościpozostajejednakzachowany,
alejużniejakowolnagramniemań,niejakoobszar
doksa
iwymiany
opinii,leczjakomomentwłaściwypodmiotowi,którystajesięsobą,
momentkierownictwaikontroli.Mówiliśmyotym,żeowowyłaniające
sięwklasycznymantykupodmiotoweJajestijednym,idrugim.Zjednej
stronychodziosubiektywnąpewnośćsamegosiebie,uwewnętrznioną
podstawęupewnianiasięowszystkim,czylisubiektywneprzeświad-
czenie,przekonaniemożebyłobytookrokzadaleko,alemożnatak
powiedzieć,antycypującniecowiarakażdegowto,comusięwydaje,
1Niezachowałosięnagranietrzeciegowykładu.
23