Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2
Toniebyłamiłośćodpierwszegowejrzenia.
Zresztączytakamiłośćwogóleistnieje?Ludzieprzecieżnajczęściej
wchodząwzwiązkizosobami,któreznająodlat.Kręcąsięwokół
siebie,obserwująnawzajemswojekolejnezakochaniairozstania,
wpewnymmomenciecośpomiędzynimizaiskrzyalbo
postanawiająpodjąćjeszczejednąpróbęitymrazemsięudaje.
Unaswyglądałotopodobnie.Poznaliśmysięnastudiach.Jabyłem
natrzecimrokuwSzkoleGłównejHandlowej,onazaczynała
pierwszy,arównocześniebyłanadrugimstudiówdziennikarskich
naUniwersytecieWarszawskim.Tamtejsistudenciczęstorozpoczynali
drugikierunek,booględnierzeczujmując,studiadziennikarskie
należałydomałowymagających,aprzytymcobystrzejsiznich
wcześniesięorientowali,żedziennikarstwodziennikarstwem,ale
fajniemiećjakieśkonkretnewykształcenie.Najczęściejszlinaprawo.
JaninajednakpodwpływemrodzicówwybrałaSGH.Tamzaśszybko
rozbiłasięomatematykęistatystykę.Generalniechociażdziwnie
tozabrzmi,biorącpoduwagę,ojakiejuczelnimówimynieradziła
sobiezliczbami.Itowłaśnienaspołączyło.
Donaszegopierwszegospotkaniadoszłownajmniejromantycznych
okolicznościachzmożliwych:podczasprzerwy,kiedystudencigonili
zjednegopiętranadrugiealbopośpiesznieprzełykalipączkikupione
wuniwersyteckimkiosku.Stałemzcoląprzyksięgarniekonomicznej
wAuliSpadochronowejgłównegobudynkuSGH.Onaniosłakubek
zkawą.Itylepamiętam,jeślichodziowyglądJaniny.Wiem,
żetozawstydzająceczterylatapóźniejzostałamojążoną,ajanie
potrafięsobieprzypomniećanijejstroju,anifryzury,nawettego,czy
byłaumalowanaczynie.Nietrafiłmniegromzjasnegonieba.Nie
poczułemprzypływudzikiegopożądania.Poprostuzauważyłemją,
gdyprzechodziła,ipomyślałem,żejestładna.Tylkotyle.Apotem
wróciłemdooglądaniawystawyizastanawianiasię,czystaćmnie
nakupnonowegopodręcznika,czymożelepiejtradycyjniepolegać
nakserówkach.Cośnakształtpopłochupoczułem,dopierokiedy
zorientowałemsię,żetaładnadziewczynaidziewmoimkierunku