Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iwyciągarękęwmojąstronę.
Janinaprzedstawiłasię.TyjesteśKonrad,prawda?Ztobąsię
umówiłam.
Potrząsnąłemgłową.
Eee...Nie?odpowiedziałemniepewnie.
Kurwa!Rzuciłazdecydowaniezbytgłośnoikilkaosób
odwróciłosięwnasząstronę.Kurwa!powtórzyłaizerknęła
nazegarek.Kurwa!
Cośsięstało?
Przewróciłaoczami.
Umówiłamsiętuzkolesiem,którymiałmidawaćkorkizmatmy
istatystyki.
Pierwszyrok?
No.
Pierwszyrokjesttrudny.Alespoko,potemjestłatwiej.
Spojrzałanamnieciężko,jakbymopowiadałwyjątkoweidiotyzmy.
Kurwapowtórzyła.
Spóźniasię?domyśliłemsię.
Nie.Tojasięspóźniłam,wdodatkuzarazmuszębyćnazajęciach
naNowymŚwiecie.Kurwa...
Niemożeszdoniegozadzwonić?zapytałem.
Toznajomyznajomego.Niemamjegonumeru.Musiałabym
zadzwonićdotegoznajomego,apotem...Machnęłaręką
iwestchnęłaciężko.Specjalnietuprzyjechałamdzisiaj,żebysię
znimspotkać.
Janinanieradziłasobiezliczbami,jazpieniędzmi,araczej
poprostuichniemiałem.PochodzęzBielska-Białej.Mojarodzinanie
jestbiedna,jednakstudiawWarszawieokazałysięznaczniedroższą
imprezą,niżsięspodziewaliśmy,awdomuzostalijeszczemłodszy
bratisiostra.Odkiedytrafiłemdostolicy,dorabiałemwkażdy