Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3
Niezabardzopamiętam,cowydarzyłosiępóźniej.
Byłemwykończony,aprzedoczamiciąglemiałempostać
tamtegomężczyzny.Postanowiłemspędzićresztę
popołudniawbarzeiupićsięnaumór.Byłomiciężko
iniewiedziałem,dokogomógłbymzadzwonić.Poprostu
niedawałemrady.Niemogłemwciągnąćwhistorię
mojejrodzinyaninikogozitakjużniewieluprzyjaciół,
którzymipozostali.Przyjmująckopertęodtamtego
gościa,nadodatekwobecnościkamery,zachowałemsię
jakidiota,kompletnydureń.Byćmożenaskutekdużej
ilościwypitegoalkoholu,przyszłomidogłowynie
dokońcaracjonalnerozwiązanie.Powinienemwrócić
izniszczyćwszelkiedowody,zanimprzyjedziepolicja.
Fabrykaznajdowałasięnauboczu,alemógłtamwkażdej
chwilizajrzećzciekawościprzypadkowyturysta.
Całatadziwacznasytuacjamnieprzerastała,jednak
cośwduszypodpowiadałomi,żewszystkobędziedobrze.
Aprzynajmniejchciałemwtowierzyć.
Zamówiłemdrugiepiwoikawałektortilli.Włączyłem
telefon.MiałemnieodebranepołączeniaodOrtiza
iwiadomośćodManueli,wktórejpytała,jakmiidzie
praca.
UwielbiałemManuelę.Zadziewczynędałbymsię
poćwiartować.Byłasympatyczna,aleniedokońca
wiedziałem,ocojejchodzi.MieszkaławMadrycie
ipracowaławmałymwydawnictwie.Byłamojąmuzą
nastudiach.Wydatnybiust,słodkaiłagodnatwarz,