Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
II
Pokilkudniach,niemogącnicuradzić,obaj
OlszewscywrazzGrabickimwyjechalidoParyża.Ich
stopnieoficerskieikrzyżLegiiHonorowejStefana
otworzyłyimpodwojeurzędówiministerstw.AleParyż
nieochłonąłbyłjeszczezzawieruchywojennej,jeszcze
wuliczkachprzedmieśćczaiłosięwidmoKomuny,
awpowietrzuunosiławońspaleniznyiprochu.Toteż
urzędnicyTrzeciejRepublikiniebyliwstanieudzielić
imjakichkolwiekwyjaśnień.OdsyłanoichodAnnasza
doKajfasza,ubolewano,radzono,aleniktnieumiał
powiedziećnickonkretnego.Kiedyzniecierpliwieni
zwrócilisięwreszciedoministrasprawwewnętrznych,
tenmimonawałupracyprzyjąłichbardzouprzejmie,
aleokazałosię,żeonrównieżjestbezsilny.
Drodzypanowiepowiedziałczapkafrygijska
siedzijeszczezbytsłabonagłówceMarianny,abyśmy
mogliprzywiązywaćwagędotegorodzajuwypadków.
Współczujępanomszczerzeiprzyznaję,żepolicjanasza
nieweszłajeszczewstadiumnormalnejpracy.Jednak
narazieniejestemwstanienicuczynić.Może
przypadekjakiśnaprowadzinasnaśladpanny
Olszewskiej,tymbardziej,żeszukamyrównież
zaginionejprzedkilkumiesiącamiwBayonnepanny
deSt.Amant.Jeślitomożebyćdlapanówpociechą...
żbyłorobić.UrlopGrabickiegosiękończył.
MłodszyOlszewskimusiałpowrócićdoprzerwanych
studiów.Toteżuradzono,żenarazie,starszyprowadzić
będziedalejposzukiwaniaiporozumiesięzrodziną
pannydeSt.Amant,jakkolwiekwątpliwebyło,czy
międzyobydwomazniknięciamiistniejejakiśzwiązek.
Wszelkiewiadomościmianosobienatychmiast
wzajemniekomunikować.
WieczoremtegożdniaGrabickiwyjechałdoLyonu.
Zatopionywmlachniezwróciłnajmniejszejuwagi
naswychtowarzyszypodróżyiprzedrzemałnoc,
dręczonyokropnymikoszmarami.Gdysięrano
przebudził,wprzedzialebyłjużtylkojedenpasażer.