Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział7
Błyskifleszyraziłyjejoczy.Dwóchzaproszonych
dziennikarzydalejniedawałozawygraną,zadając
bezsensownewtymmomenciepytania,mimożeSonia
powiedziałaimwyraźnie,żeniemanicwięcej
dododania.
–CzyJabłońskapopełniłasamobójstwo?
–Czyjejśmierćmazwiązekzbrakiemtolerancji
wkraju?
–Czygrożonojejwcześniej?
–Dlaczegoniechceciepodaćwięcejszczegółów.
Polacymająprawowiedzieć...
Skądonanibymaznaćodpowiedzinatewszystkie
pytania.Przecieżdopieroodnalezionociało.Aleludzie
wdzisiejszychczasachsąniecierpliwi.Chcąodrazu
wiedziećwszystko,alepracawpolicjitakniewygląda.
Prawdziweżycietonieinternet,wktórymwystarczy
wstukaćpytanie,bypojawiłysięsetkiodpowiedzi.Soni
powolizamazywałysięsłowa,tworzącjednolityszum.
Czuła,jakkoszulapodjejpachamirobisięcorazbardziej
wilgotna.Chciałajużwstaćodstołu,alemusiała
zaczekać,ażnajpierwzrobitodyrektorJaskóła,która
chciałasięupewnić,żedziennikarzenienapisząniczego,
comogłobyzakłócićprzebiegdochodzenia.Kiedy
wkońcumogławyjśćzsalikonferencyjnej,szłapowoli.
Wydawałojejsię,żenogimazgalaretyiwkażdejchwili
możeupaść.Nieznosiłakamer,ajedynympowodem,dla
któregozostałazmuszona,byzająćsiękonferencją,była
jejładnabuziaorazfakt,żepodkomisarzRobertLewbył
wrozmowiezmediamiodniejjeszczegorszy.Poszła
dołazienki.Ochlapałatwarzipachyzimnąwodąisię
przebrała.Wswojejszarejbluzieijeansachodrazu
poczułasięlepiej.Sprawdziłagodzinę.Konferencjazajęła
jejwięcej,niżzakładała.Miałanadzieję,żepozostali