Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
stołyuginałysiępodwymyślnymipotrawamiinapojami.Nieżałowałsobieniczego,
folgowałwewszystkim.
Kiedynaśrodekparkietuwbiegałypięknerozebranetancerki,wybierałte,którebędą
doniegonależeć,izamglonymwzrokiemoglądałwswejerotycznejwyobraźni
podniecająceukłady,wktórychniebędziesięoszczędzał.Nadranembyłwyczerpany,ale
jakżeszczęśliwy.Nieznałumiaru.Powtarzałsobiezradością,żedziewczynynazywały
goswoimsłodkimokrutnikiem,któregosiłyseksualnenigdysięniewyczerpywały.Conoc
dowodziłim,żemająrację.Jednaknadmiarwszelkichprzyjemnościszybciejzużywałjego
energię,którejzapasbyłściśleokreślony.
Patrzyłteraznaswojeprzegubyiwciążjepocierał,czującswędzenie.Przypomniał
sobieprzewodnikapospelunachijegogestzacieraniarąk.Sądził,żetakwyrażaradosne
oczekiwanienazapłatę,zaktórąkupisobiepuszkęzpłynnąenergią.Terazinaczej
postrzegałteruchy.Czułswędzenieizbliżającesiędnowzbiornikuenergii.Teraz
ionzapragnąłuzupełnićnapojem.„Amożetonaprawdęregeneruje?”pomyślał
znadzieją.
Potarłznowuręce,gdyżpoczuł,jakwskaźnikpoziomuenergiisięobniża.Ogarnął
gostrach,chciałsięjakośratować,szukaćzastrzykuenergii.Byłpewiensposób,ale
przerażający.Dotychczaswierzył,żenigdyniezostaniezmuszonydotego,bygoużyć.
Terazjednak,wchwilizagrożenia,gotówbyłnawszystko.Chodziłotuopewiensposób
wymiany:życiezażycie.Potrzebazatemkogoś,komużyciemożnabyzabrać.Onniemiał
nikogotakiego.Niezabezpieczyłsię,chociażsłyszał,żeinniokazalisiębardziej
przewidującyiokrutni.Czyznajdziewsobietylesił,byodwiedzićPiekłoidokonać
wymiany?Otrząsnąłsięztychmyśli.Postanowiłoszczędzaćenergię,możemustarczyć
jeszczenadługo,jeśliprzestanietrwonićjakdotychczas.
Takbardzochciałżyć!Chociażpragnąłszalećizażywaćwszelkichprzyjemności,
dostępnychdlaciała,niewolnomutracićenergiinanicinnegopozapodtrzymywaniem
życia,któremogłosięwkażdejchwiliskończyć.Skupiłsięwięcnaczekającym
gowywiadzieinagledoznałolśnienia!„Tak,oczywiście,ależtojestgenialnepytanie”
pomyślał.
Wpadłnapewienpomysł;musizapytaćbiologaocośistotnego,cosięwiążezżyciem
tutaj,wichcywilizacji.Czybiologiamożemiećjakikolwiekzwiązekzenergią?Mówiąc
dokładniej,czymożemiećnaniąwpływ?Bojeżelimaimożepowodowaćzmianęjej
zasobów,oczywiściechodzioichodnawianie,towtedyrzeczywiściecaływywiadnabrałby
innegosensu.IgdybyodpowiedźbyłapozytywnaHendrigodrżałzradosnego
podnieceniawówczas:witajżycie.Mógłbydostaćtyleenergii,ilebytylkozapragnął.
Imógłbyużywać,szaleć,niezachowującżadnegoumiaru.Możeinnirównieżwpadlinaten
pomysłidlategobiologznalazłsięnaustachwszystkich,anawetwserwisiekonkurencji?
Pewnamyślcieniemprzemknęłaprzezjegotwarz.Postanowiłwybadaćbiologapod
kąteminteresów,jakiemógłprowadzić.Anużbyłoplątanypajęcząsieciąróżnych
zależności,finansówiwpływów?Nieżyłprzecieżwizolacji,musiałczerpaćzjakiegoś
źródłafunduszenaprowadzenieswoichbadań.Wykonywałprzecieżjakieśeksperymenty,
potrzebowałdonichmateriału...Ktozatopłacił?
Wtemdoznałdrugiegoolśnienia.Przypomniałsobieserwiswiadomościzdzisiejszego
ranka.Konkurencjapisałaowyczerpywaniusięzasobówenergetycznych.Otwartądłonią
Hendrigouderzyłsięwczoło.Oczywiściewiedząobiologu,skorowszyscyonimmówią.
Wysłaliprzecieżswojegodziennikarzaśledczego,byzebrałinformacje.Wiedząwięc
wszystko,byćmożewięcejniżon.Adlaczegozaczęliotympisaćtakostrożnie?Tojasne!