Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wpołudniedźwiękgonguwezwałpasażerównaobiad.Za-
siadłamdostołuzeznajomymizpociągu.Podanobardzosmacz-
nedania.Zupępomidorowązryżem,anastępnieświetnieprzy-
rządzonemięso.Pieczeńwołowąpomediolańskuduszonąwce-
buliijarzynachzsosemdoprawionymwinemikoniakiem.Do
tegomakaronimnóstwosałatekześwieżychwarzyw.Zpękatej,
oplecionejrafiąbutelkikelnernalewałdokieliszkówmartini.Na
deserpodanolody,owoce,kawę.Nakoniecnaosobnympółmi-
skuprzyniesionożółtesery.Dowiedziałamsięwówczas,żepo
obiedzienależyzjeśćpokawałkużółtegoseranalepszetrawie-
nie.
PaniGuciepodobałosięurządzeniesalijadalnejisprawna
obsługa.Nieomieszkaławyrazićswojejopiniinatentemat.
Jestemzadowolona,żenamówiłamciędowykupieniabile-
tówdrugiejklasy.Warunkirejsukomfortowepowiedziałado
męża.
Ajacymiliiprzystojnioficerowieimarynarze,którzy
zajmująsięnamizachwycałasięLina.
PierwszymportemnaAdriatyku,doktóregozawinęła„We-
necja”,byłoBrindisi.Pasażerompozwolonozejśćnaląd,zrobić
zdjęcia,poczynićzakupy.Zdecydowałamsięnakupienieletnich,
taniutkichpantoflinaniskimobcasie.Dumnazesprawunkupo-
dziwiałamwysmukłepalmy,lśniącebielągmachyitłumturystów
rozgadanych,pstrykającychaparatamifotograficznymiizajada-
jącychbananylubpomarańcze.
PortwBrindisimiałdużeznaczeniestrategicznedlastaro-
żytnegoRzymu.Obecniemożnatamzwiedzaćkościołyiklasz-
toryromańskieigotyckiezjedenastegoiczternastegowieku.
Takżepałacerenesansowezczternastegoiszesnastegostulecia.
Niestety,postójtrwałzakrótko,żebymożnaudaćsięwgłąb
lądu.
Statekodbiłodbrzeguileniwiepłynąłwzdłuż„włoskiegobu-
ta”.MinąwszyCanaled’OtransoigreckąwyspęKorfu,znalazł
sięnaMorzuJońskim.Pogodabyłaciepła,słoneczna.Niebobłę-
kitne,bezchmurne.Większośćdniastarałamsięspędzićnapo-
11