Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wzięłamandolinęiśpiewałamipieśnicudowne
Niepodobnategoprzełożyć,bojesttojużzłączonezmelodią.Rozmawia
szatanzmniszką:
Nocmejduszywychodzizahoryzontytam
gdziewyjemrokwśródpiekłabram.
OtojesteśmywHadesachjużgoście
izamiastpłaczu,mamyradoście…
Złamkrzyżajarzmo!miłakochanko
NadgłuchągwiazdytulśniąAnanką.
Zrzuć,potworze,swójczarny
habitimaskę!
Wejdź,miłujświatjestmicmentarny!…
Zgasimyziemięswychskrzydełpodmuchem!
wgwiaździstejszermierce
wypromieniajłaskę:
JestemTwymduchem
Tyśjestmeserce!
Następnegodniawyszedłem,śpieszącnawartęprzedkomnatąJegoŚwią-
tobliwości.
Potemzaśogodziniedziewiątejmiałemeskortowaćpapieżanamszę,któ-
odprawiwobecwielkiegotłumuunickichpielgrzymów.
KodekssłużbowywWatykaniejestbardzosurowy,będąccałkowiciena
honorzeoparty.
Wtemnakońcuulicyspostrzegam,żeniemamprzybokuszabli.
Niepodobnabezniejodbyćwartywpapieskichpokojach.
Wprawdziemożnabykupićpodrodze,alecozawstyd!Kapitanem
będąc,któryzanajmniejszeprzekroczenielubchoćbydystrakcjękarałmie-
siącemtwierdzywZamkuAnioła!…
Biegłemnazad.
Zacząłemdobijaćsiędodrzwi.
Milczenie.
Kołatamcorazmocniej,nareszciejużzcałychsił,myśląc,żewpałacutym
jesttylkomojeBóstwoiżejeszczenieudałasięnaspoczynek.
Milczenie.Wściekłeechamychszamotańpotężnymidźwierzamiokutymi
wbrązmogłybyzbudzićniedźwiedziazesnuzimowego,cóżdopieromi-
łośnicę!
Nakoniecnajmniejpokwadransiewyobrazićmezniecierpliwienie
wyszedłzsąsiedniegodomustarzectrzęsącysię.
Pękkluczówmiałupasa.
AtodlaczegoWaszaWielmożnośćrozwalatubramę?
Zostawiłemtamszablę.
31