Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Boże,miejmniewswojejopiece…
Niemogęwtouwierzyć.Jakonmógłzabić?
Rozumiem,byłnaniąwściekłyzato,cozrobiła,ale
tojeszczeniepowóddomorderstwa.Zasprawąswojej
terapeutkinieodsiedziałwwięzieniuanijednegodnia.
Jestniepoczytalnyiprzezostatnirokprzebywałwszpitalu
psychiatrycznymnaleczeniu.Popowrociedodomu
znalazłsobienowąofiaręmnie.Jednaknajbardziej
przerażamniepostępowanieElizy,którazawszelkącenę
pragniegowyleczyćmoimkosztem.Prowadzinanas
badania.Czujęsięjakkrólikdoświadczalny,którywimię
naukimożeniedożyćjutra.Obiecałanamsystematyczne
odwiedzinyipomoc,alejamamtogdzieś.Niemam
nakogoliczyć,muszęsamasiebieuratować.
PozostajewciążniewyjaśnionasprawarodzicówAlana
imojejprzeprowadzki.Dowiedziałamsię,żepraca
zmłodzieżąniewidomątojednawielkaściema,takjak
jegowypadeksamochodowy.Bojęsięmyśleć,czego
jeszczesięonimdowiem.
Alanprzyznałsiędodokonaniabrutalnegomorderstwa
zeszczególnymokrucieństwemswojejnarzeczonejoraz
dopobiciajejkochanka.Wyznałmiwszystko,bezżadnej
skruchy.Przerażamnieto,obawiamsię,żeskończęswój
żywotjakKlara.Zjegoopowieściwywnioskowałam,
żejegomatkanieżyje,alenieznampowoduśmierci.
Ojciecżyjeidalejpracujewswojejklinice.Gdzieonasię
znajduje?
Nadalmęczymniekwestiamojejprzeprowadzki
iwyboruAlana.Jakmnieznalazł?