Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żezdziecięcejperspektywysprawywyglądajątak
samojakznaszej?Jakwidzątodzieci?
Taknaprawdęnieistniejąpowody,bysądzić,
żedziecięcetroskimająmniejszyciężargatunkowy.
Wtejksiążcechcęwieletychdomniemanych
„drobnych”zmartwieńdokładniejobjaśnić,pozwolić
dzieciom,byonichopowiedziały–iwtedy,mam
nadzieję,staniesięjasne,jakbardzopoważnienależy
wieleznichpotraktować.Jakoczytelniksamnakońcu
zdecydujesz,ileprzesadyznajdujesięwopisanych
dziecięcychtroskach!
Częstospotykamsięzzarzutemprzesadnego
podejściadoproblemów„małychludzi”,słyszę,
żejewyolbrzymiamidramatyzuję.Jakżeczęsto
pojawiasiępytanie,czyniektóredzisiejszedziecięce
problemyniewynikająwyłącznieztego,żezbyt
intensywniesięnimizajmujemy,żewmawiamy
dzieciomisobieistnienietrudności,zamiastjetakjak
wcześniejzignorować.Nieprzypominamsobie,bym
kiedykolwiekwmawiałdzieciomproblemy.Nawetjeśli
rodzice–szczególnieojcowie–początkowobyli
sceptyczni,zregułypozakończonejdiagnostyceczy
terapiirozstawaliśmysięwjednomyślności.
Dokładniejszeprzyjrzeniesięwłasnymdzieciom
możeprzednamiotworzyćnoweperspektywy,które
niewpisująsięautomatyczniewzałożenieoistnieniu
wyłącznieszczęśliwegodzieciństwa.Rozumiemto,
wszyscychcemy,bynaszedzieciczułysięjaknajlepiej,
byłyzadowoloneirosłyzdrowo,dającsobieczas
nazbliżeniesiędoproblemówtegoświata.Aleczy
dziękitemusąteżautomatycznieradosne?
Radosnedzieciństwo–mitczy
rzeczywistość