Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Napodstawiewspomnieńowłasnymdzieciństwie
chętniewnioskujemy,żetroskizwiekiemprzybierały
nasile.Dzieciństwobyłozasadniczobardziejsielskie–
bezporównaniazezmartwieniami,którespędzajądziś
senzpowieknam,dorosłym.Jakżeczęsto
wrozmowachzemnąrodzicepodkreślają,żeichdzieci
„pozatym”(czyliabstrahującodpowoduwizyty
wmoimgabinecie)są
bardzo,bardzoradosne.
Tasugestiawypowiadanaznaciskiemsprawia,
żepojawiasięwemnieznakzapytania.Zbytczęsto
obserwowałem,żezatakiepostrzeganieodpowiada
życzenierodziców,bydziecibyłyszczęśliwe,anieto,
czyrzeczywistesąradosne.
Atakwogóletonikt–równieżdzieci–niemożebyć
zawszeszczęśliwy!Wszyscyznamytakichludzi,którzy
sobieiświatumusząnieustannieudowadniać,
żesąweseli.Jakietojestmęczące!
Cowtakimraziesięliczy?Chodzimioto,żeowiele
ważniejszeodbyciaradosnymjestbyciezadowolonym
zżycia.Asatysfakcjazżycianieidzieautomatycznie
wparzezwesołością.Każdyczłowiek–każdedziecko–
możebyćniezwyklezadowolonyzsiebieiświata,
ajednocześniebawićsięirozkoszowaćwciszy.
Poniespełna30latachpracyjakopsychiatradzieci
imłodzieżydostrzegłem,żezałożenieobeztroskim
dziecięcymżyciujestprojekcjąrodzicielskiego
życzenia.Rzutujemy
naszą
tęsknotęzabeztroską
iwolnościąodproblemównanaszedzieci,ponieważ
taktrudnoznieść,żecałemunaszemużyciu–raz
bardziej,arazmniej–towarzyszązmartwienia.
Przynajmniejdziecipowinnydorastaćpozbawione
zmartwień.Przytymnarażamysięnaryzyko
niedostrzeganiaznaczeniadziecięcychtroskiich
bagatelizowania.