Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zpewnościąniemyślałabyoślubach.
Poczuładotyknaramieniuiodwróciłasię
doprzyjaciółki.
Cotakiego?
Jesteśzestresowana.Nienawidziszślubów
iwszystkiego,cosięznimiwiąże.Nieprosiłabymcię
opomoc,alesamawiesz...
Naszbiznesjestwpowijakach,więcniemożemy
wybrzydzać.Wiem,rozumiem.Wszystkownajwiększym
porządku.Możenienajwiększym,skrzywiłasię
Frankie,aleprzecieżrobiswoje,niekaprysi,niktnie
możejejtegozarzucić.
Świetnierozumiała,żeniemogąprzebierać
wzleceniach.
WetrzyzPaigeiEvązaczęłyprowadzićwłasną
agencjęeventową,UrbanGenie,zaledwiekilka
miesięcypotym,gdystraciłypracęwdużejfirmie
mieszczącejsięnaManhattanieispecjalizucejs
worganizacjiimprez.
Frankieuśmiechnęłasnawspomnienienerwowego
podnieceniaiparaliżującegostrachu,jakie
towarzyszyłypoczątkomichdziałalności.Wszystko
tobyłodośćprzerażające,alejednocześniedawało
imcudownepoczuciewolności.Odzyskałykontrolęnad
swoimlosem.
FirmabyłapomysłemPaige,bezniejwszystkie
znalazłybysięnabruku.Brakpracyoznaczałbrak
pieniędzynaczynsz.Musiałabyopuścićswoje
mieszkanie.
Poczułasięnieswojo,jakbyktośwrzuciłkamyk
izmąciłwodęwspokojnymjeziorku,jakimbyłojej