Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kamienicznikmaswojeprzywileje.
Naprawdę?Pierwszesłyszę.jeszczejakieś,
zktórychnigdynieskorzystałem?
Kieliszekwinaodczasudoczasutciprzysługuje.
OtworzyłaszerzejdrzwiiMattwszedłdośrodka.
Zerknęłanajegobary.Cóż,słabościrzeczą
ludz.Mattmaimponująceramiona.Jestsięnaczym
wesprzeć,jeśliczłowiekmapotemuinklinację.Jej
toniedotyczy.Niemniejjednakchętnieprzyzna,
żeMattjestbardzoseksowny,nawetztyłu.Oczywiście,
tegosekretuniezamierzałaujawniaćnikomu.
Mogłafantazjowaćnajegotematbezpiecznie,pewna,
żeniktnigdysięniedowie.
Jaktosięstało,żezgubiłeśkotkę?spytała.
Zostawiłemotwarteokno,aledotejporyniemiała
odwagiprzezniewychodzić.Niewiem,czysięcieszyć,
żenabrałaodwagi,czymartwić,żepróbowałaodemnie
uciec.
Hm,możetojednorazowywyskok?Czytwoje
kobietymajązwyczajodciebieuciekać?
Nie,pomyślała,towykluczone.
Nieustannie.Cozaciosdlamojejmiłościwłasnej.
Byłwyluzowanyispokojny,ajejsercezabiłoszybciej,
jakzawszewjegotowarzystwie.
Ijakzwyklezignorowałaerotycznydreszczyk.
Podtymwzględembyłabiegunowoodmienna
odmatkinieuważała,żepociągseksualnyjest
bodźcem,któremunależyulegać.Wolaławieloletnią
przyjaźńniżkrótkotrwałyognistyromans.Szczerze
mówiąc,milionyzajęćwydawałyjejsiębardziej
atrakcyjneniżseks,któryzawszekojarzyłsię