Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nadzieję,żewkrótcetosięzmieni.Znaczącospojrzał
nadrzwi.Powinnaśużywaćłańcucha,który
cizałożyłem.
Zazwyczajzamykamsięnałańcuch.Myślałam,
żetoPaige.
Świetniepachnie,pomyślała.Jakletnideszczibryza
odmorza.Miałabyochowtulićtwarzwzagłębienie
szyiiwdychaćjegozapach.
Ciekawe,ktobyłbybardziejspeszony.
Chybaona.Mattanietakłatwozawstydzić.
Przeszkadzam?
Spojrzałwymownienajejwilgotnewłosy.Odgarnęła
jezawstydzona.
Namokroprzybierałynieciekawyrudyodcień.
„Rdza”,powiedziałszkolnykolega,gdyniegdyś
zmoczyłaulewa.Kiedysięrumieniła,aterazwłaśnie
krewnapłynęłajejdotwarzy,dwakoloryczerwieni
gryzłysięzesobą.
Wcaleminieprzeszkadzasz,alejeśliszukaszPaige
iEvy,znajdzieszjenatarasie.
Nieodziewczynymichodzi.Zgubiłemkotkę.
Widziałaśją?
Przysadomnie.Wejdź,odkorkowałambutelkę
wina.
BezwahaniazaprosiłaMatta.Znałagoodlatimiała
doniegobezgranicznezaufanie.
Zapraszaszmnie?Jegooczybłysnęły.Jestem
zaszczycony.Jestsobota,awiem,jaksobiecenisz
prywatność.
Znałnawylot,atosprawiało,żeichrelacjebyły
naturalneiłatwe.