Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
60.,aWisławyiKornela–odkońcalat40.Potemregularnie
dostawałemodWisławytomikizdedykacjami,któreczęstomiały
postaćcudownieabsurdalnychwyklejanek.PierwszybyłWszelki
wypadek,drugiewydaniez1975roku,następna–Wielka
liczba,wydaniedrugiez1977.Osobnewyklejankiprzysyłałateżjako
pocztówki.Naprzykładjużpóźniejsza:„ZokazjiNowegoRoku
serdeczneżyczeniadlaStaszkaiZosiślą:homosapiens,masażysta,
greatestcomposers,krwawyRomeo,wędzonełososie”itd.Trudno
todziśwytłumaczyć,alewponurychczasachkomunizmubyłonam
bardzowesoło,przedewszystkimdlategożetworzyłysięzwarte
środowiska.WKrakowieatmosferapanowałaniemalrodzinna.Czysię
szłonawódeczkędoKlubuDziennikarzy„PodGruszką”,czy
doliteratównaKrupniczą,czynaplacSzczepańskidoSpatifu
–wszędziespotykałosiętychsamychznajomych.MożewSpatifie
częściejTrelęlubMalaka[17],anaKrupniczejczęściejFilipowicza,
alebyłotojednośrodowisko,któretworzyliaktorzy,muzycy,malarze,
pisarze,humaniścizuniwersytetu.
PrzyjaźnięsięoddawnazTereskąWalas[18],dzisiajpaniąprofesor.
Wisławabardzobyłazniązżytai„lubiławidziećnasrazem”.Czasem
jeździliśmyzTereskądoAstorii,gdzieumawialiśmysięzWisławą.
AtmosferętegopensjonatuWisławaoddaławjednymzeswoich
najpiękniejszychwierszy,oBaczyńskim:„Dopensjonatuwgórach
jeździłby,/naobiaddojadalnischodziłby./(…)/Czasamiktoś
odproguwołałby:/«panieBaczyński,telefondopana»/(…)
/Rozmównawidoktennieprzerywanoby,/wpółgestuiwpółtchu
niezastyganoby,/bozwykłetozdarzenie–aszkoda,aszkoda
–/jakozwykłezdarzenietraktowanoby”[19].Urządzaliśmymałe
spacery,wycieczki,przesiadywaliśmywieczoramiwsaloniku.Wtych
pobytachzWisławąwZakopanemniebyłonicanizdumiewającego,
aniwyjątkowego.Oczywiścieczułemsiętrochęwyjątkowo,bonie
każdymiałszczęściebyćbliskimosobytakcudownej–itak
zwyczajnej.Onabyłanajzwyczajniejszawświecie,aletobyła
zwyczajnośćgeniusza–jakwtejwspaniałejsztuce,którądlaTeatru
TelewizjireżyserowałKazimierzKutz,Kolacjanacztery
ręce,oBachuiHaendlu.Bach,któregograświetnieGajos,jesttaki
prosty,takzwyczajny,jakorganistazwiejskiegokościółka.Któregoś
dniaoglądamytozZosią–awidzieliśmyzedwadzieściarazy–iona
mówi:„Wiesz,Gajosgratak,żeodrazuwidać(zwłaszczaprzy
błaznującymHaendlu,któregograłrówniewybitnieWilhelmi),
żetogeniusz.Boprawdziwygeniuszniemusinikogoudawać.Jest