Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
1
ChyłkausłyszałagitarowesoloIronMaideniprzez
momentniewiedziała,cosiędzieje.Dopieropochwili
uświadomiłasobie,żedzwonijejkomórka.Prawniczka
ztrudemotworzyłaoczyipowiodławzrokiempopokoju.
Japierniczę...mruknęła,dostrzegającwyświetlacz
rozbłyskującynadkomodą.Podniosłasięinatychmiast
pożałowała,żezrobiłatotakszybko.Zatoczyłasię
wkierunkuszafki,oparłaomebelispojrzała
nawyświetlacz.
Drugatrzydzieścisiedemwnocy.
Nieznanynumer.
Westchnęła,niespodziewającsięniczegodobrego.Był
piątek,onaostatniegodrinkawypiłaraptemgodzinę
temuiwszyscy,którzymoglibyczegokolwiekodniej
chcieć,doskonaleotymwiedzieli.Nieprowadziłaobecnie
żadnejsprawy,niemusiałabyćpodtelefonem.
Najpewniejjednakdzwoniłwłaśniejedenzklientów
kancelariiŻelazny&McVay.
Szybkoprzeanalizowałaswojemożliwości.
Praktykowałaprawowystarczającodługo,bywiedzieć,
żewwydychanympowietrzumaniecałepółpromila.
Formalnieniebyłtojeszczestannietrzeźwości,ajedynie
wskazującynanietrzeźwość...wpraktycejednaktyle
wystarczyło,bydobrzesiębawiła,apotemzasnęłajak