Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Popatrzyłamnaniegowosłupieniu.
Jaksięogarniesz,przyjdźdomojejsypialni.
Nadźwięktychsłówzadrżałam.
Apoco?zapytałamniespokojnymgłosem.Niechcę
dodałamodrazu.
Pokręciłgłowąostrzegawczo,sprawiając,żedomojegociała
powróciłoznajomenapięcieprzemieszanezestrachem.
Nietestujmnie,Julia.Spróbujmnieznowunieposłuchać,
aprzyjdędociebieigwarantuję,żeniebędzieciwtedyprzyjemnie.
Chceszpowiedzieć,żewtwojejsypialnisprawisz,żebędzie
miprzyjemnie?Skrzyżowałamręcenapiersiach,zgrywając
twardzielkę.Wyglądałnanieporuszonegomoimpytaniem,odepchnął
sięodframugiipewnymkrokiemruszyłwmojąstronę.Zadrżałam,ale
niezrobiłamkrokuwtył,kiedysięzatrzymał.Tobyoznaczało,
żeporazkolejnywygrał,ajaniezamierzałamprzegrywać.
Będziecidobóluprzyjemnie.Jegopalceprzejechałypomoim
obojczyku.Odgoniłamjegorękęjakniechcianąmuchę.
Jeżelimyślisz,żesięztobąprześpię,żebyzostaćwtych
luksusach,tochybacisięcośpomyliło.Odrazuodeślijmniedoceli
zwiadrem.Wmoimgłosiepojawiłasięodraza.Spróbowałam
goominąć.Złapałmniezanadgarstekiprzyciągnąłdosiebie.Staliśmy
naprzeciwkojakdwojewojowników,którzyzastanawiająsię,jaką
broniązaatakować.
Twójbratchcebyćmalarzem,prawda?zapytałcicho.
Uważnieprzyjrzałamsięjegotwarzy,próbującodczytać,doczego
zmierza.
Mogęrozkazać,żebyAlekswykłułmuokoalboodrazudwoje.
Tochybaprzeszkodziłobymuwkarierze.Atwojemuojcu?Może
obciąćrękę?
Nienawidzęcięsyknęłamiwyrwałamdłoń.