Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Nie.Tozdecydowaniebyło„coś”ucięłam.Toterazpora
nakawędlanaszmieniłamsprawnietematipodstawiłamdwaduże
kubkipodekspres.
Resztategodniaminęławmgnieniuokainawetsięniespostrzegłam,
kiedynazewnątrzzapanowałzmrok,amyzaczynałyśmysprzątać.Flo
standardowozajęłasiętyłem,ajaprzodemlokalu.Wyczyściłam
ekspresy,pozmywałamkubki,wktórychpiłyśmy,izaczęłamwycierać
podłogę,kiedyrozbrzmiałsiędzwonekinformującyotym,
żeotworzyłysiędrzwi.StanąłwnichMarkfacetmojejkoleżanki
zpracy.Uśmiechnąłsięszerokoipodniósłręce,jakbybałsię
rozstrzelania.Wiedział,żezabijam,kiedyktośdepczemipoświeżo
umytejpodłodze.
Poczekamnazewnątrz,tylkobłagam,nielejmnieścierąjęknął
izacząłsięwycofywać.
Posłałammumorderczespojrzenieiwróciłamdopracy,jednocześnie
informująckoleżankę,żejejwybranekjużczeka.
Bylidobranijakwkorcumaku,burząctymsamymmójobraz,
żemiłośćtobujdainiemaczegośtakiegojakszczerość,przeznaczenie
idozgonneuczucia.
Wkrótcepotemżegnałamsięznimiprzedkawiarnią,kolejnyraz
uprzejmieodmawiając,kiedyzapraszalimnienakolację.Dośćnadziś
konfrontacjizludźmi,porawrócićdoswojejjaskini.
Popatrzyłamwlustrowiszącenadumywalką.Naprawdębyłamtak
mała,żegośćpostanowiłwysłaćmniedoprzedszkola?Przecieżmetr
sześćdziesiąttowcalenietakmało.Zsunęłamzwłosówgumkę,którą
byłyciasnozwiązanewkucyk,ipodeszłamjeszczebliżej.Patrzyłam
nadrobną,zmęczonądwudziestopięciolatkę,którateoretyczniemiała
przedsobącałeżycie.Wpraktyceprzeżyłajużwszystko,comiała
przeżyć.Anawetwięcej.
Studiowałamkolormoichtęczówek,jakbymwidziałajepierwszyraz.
Piwne.
Zodraząwspomniałamsłowaojca.Piłemdużopiwa,kiedycię
robiłem.Todziękimniemasztakieładneoczy.Powinnaśbyć
wdzięczna.
Otrząsnęłamsięizdjąwszyniewygodnąfirmowąkieckę,rzuciłam
nakremowepłytki.Wsamejkoronkowejbieliźnieznówstanęłam