Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żetoniehigienicznepićprostozopakowania.Awogóle,
zadecydowaliśmyzPiotrem,żebędziemykupowaćsoki
wszklanychbutelkach.Dzisiajznalazłamwsklepie
ekologicznysokzcytrynzSycylii.Jestnieskoncentrowany,
alewspanialesmakujejakododatekdowody.Piotrkupił
odrazudwiezgrzewkiRumianychPoliczkównapoprawę
pracyszarychkomórek.
Rumianych…?
Policzków.Tonazwadietetycznegosokuzżelazem
iwitaminamizgrupyB,awśrodkusamedobrodziejstwa
natury:bez,aronia,miąższtruskawkowy…
Każdegodniabyłamskazananaeko.Nawysłuchiwanie
otopkachekoiktobyłeko.Nienawidziłameko
imarzyłamterazowielkimhamburgerzeociekającym
tłuszczem.
ZerknęłamnaPiotra,któryschowałpodpachęjedną
zeswoichskórzanychteczekadwokackichigestemdał
znać,żejużwychodzi.Skinęłamgłowąwodpowiedzi,
żejużidęsięzbierać.Pragnęłamuwolnićsię
odekologicznegowykładu,dlategochętniewyszłam
zdomu.Och,jakżetookreśleniegryzłosięzprawdziwym
znaczeniemsłowa„dom”…
Piotrsiedziałjużzakierownicąswojegoluksusowego
BMW,więczajęłammiejsceobokniego.Zapięłamsię
pasamiioparłamgłowęnazagłówku,obserwującdrogę,
którąprzyjdziemipokonywaćcodziennieprzeznajbliższe
miesiące.
Wiktoria…zacząłmówićniecospiętymtonem.
Wiem,żejesteśnanaszła.Wiem,żemusiałaśzostawić
swojądotychczasowąszkołę,koleżankiikolegów,ale
mamnadzieję,żetutajtakżebędziecidobrze.
Napoczątkuchcieliśmyzapisaćciędozwykłegoliceum
zklasąartystyczną,ale…
Tunastąpiładługapauza,więcczułam,żeznowu
zadecydowalioczymśbezmojejwiedzy.Odwróciłam
twarzwstronębocznejszyby,bywrazieczegoPiotrnie
mógłdostrzecmoichwilgotnychpoliczków.
Ale?zapytałamostrzejszymtonem.
Pójdzieszdoprywatnegoliceumartystycznego.
Codzienniebędęodwoziłciędoszkoły,azpowrotami