Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wydawałsięzdenerwowany.Jegopoliczkibyły
zaróżowione,oczylśniły.Bezzbędnychsłów,bez
uśmiechuotworzyłamdrzwisamochoduiusiadłam
zprzodu,namiejscupasażera.Zapięłampasyipatrzyłam
przedsiebie.Niechciałampodsłuchiwać,oczym
rozmawiał.Dotyczyłotochybajegopoprzedniegoklienta.
Kiedyskończyłwydzieraćsięprzeztelefon,głośno
westchnął,spojrzałnamnieizapytałmiękko:
Możemyjechaćdodomu?
Skinęłamgłową,marząc,byciszawypełniaławnętrze
samochoduprzezcałądrogępowrotną.
Powejściudodomuzastałammamęgotującąwarzywa
naparze.Zrobiłamzniesmaczonąminę.
Jakcisiępodobałaszkoła?zapytała,siadającobok
mnienawysokimtaboreciewstylubarowym.
Tosięokażejużwkrótce.
Maszplanlekcji?
Mamucięłamkrótko,czująccorazsilniejsze
burczeniewbrzuchu.
Alejesteśgłodna.Mówiącto,matkapoklepała
mniedelikatniepoplecach.Zarazbędzieobiad.
Chybanieto.Wskazałampalcemnabuchający
parągarnek.
Owszem,topotwierdziła,spoglądającmaślanymi
oczaminaprzechodzącegoobokniejPiotra.
Onwodpowiedzizarzuciłjejdłonienakarkizaczął
godelikatnieugniatać,amamazachichotałaradośnie.
Tytakże,kochanie,uważasz,żewarzywatonie
obiad?zapytałazalotnie.
Augotowałaśchociażjakieśkulkimięsne?
AlicjaBraunwstałajakoparzonaztaboretuispojrzała
zminąpełnąniechęcitonamnie,tonaswojego
chłopaka.
Konieczmięsem.Oddzisiajniejemywołowiny,
bomożezawieraćprionywywołująceuczłowiekachorobę
Creutzfeldta—Jakoba.Niejemyniczegoodświnek,
botłuściutkieprosiaczkimogąbyćzakażonepryszczycą.
Akurczak?zapytałznadziejąPiotr.
Wiedziałam,żeowanadziejazarazzgaśnie.
Kochanie!wykrzyknęłazoburzeniemmama.