Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
isławojkaotambliżejjużsadu,jest,jest,zadbanaiwodróżnieniu
odzabudowańgospodarskichwydajesięwnajlepszymstanie.Tuż
przywalącymsiępłocieobrośniętymmalwami,niemalpodoknem
chybakuchnipozostałościpostarejstudni:skruszaładrewniana
obudowa,oberwanykołowrót,pogniecionewiadroporzucone
wtrawie.Domyślamsię,żedomynaFolwarkumająobecniewodę
zkranówistudniezostałyzapomniane,szkodażetak.Zadomem
terenniecosięwznosi,owocowedrzewaokalajątrochęnieużytków,
trudnonazwaćjeogrodem,chociażkiedyśdziadkowieirodzicedbali,
byzbieraćztegoskrawkaziemikobiałkiświeżychwarzyw,jarzyn
iowoców.Obecnigospodarzezdająsięzbytschorowani,byuprawiać
poletko,dlategowszystkotuwydajesiębyćporzucone.„Mieliśmy
wszystkoswojemówiłababcianawetowiesnaobrokdlakonia
iłąkędowypasukrowyikóz.Międzyłąką,poletkiemiobejściembyła
najlepszaziemiapodkapustę,barabole,arbuzyibóbzapytajmamy
iwujkaJanka”,dodawała,żebymnieutwierdzićwtym,żeonanie
breszy,toznaczy,niekłamie.
Stojęprzeddomem,któryzamarłbardziejwewspomnieniach,niż
wupale,odzacienionegoogroduciągnieniecochłodem,kucamprzy
płociezmalwami,nasłuchujęiwypatruję,przezuchylonedrzwi
nagankuwymykająsięnapodwórzecieniełatwedorozpoznania.
DziadekHilaryzkielniąwdłoni,babciaKatarzynaotrzepująca
zokruchówfartuszek,mamaStanisławatrzymającazarękęledwie
odstającegoodzieminajmłodszegozwujkówJuliana,wujekBronek
szykującysiędosiodłaniaułańskiegoogieraiwujekJanektarmoszący
włosydokazującegomłodszegobrataKazika.Odczytujęzpamięci,
żetakmogliwyglądaćwtrzydziestymdrugim;wujekJanekdopiero
coprzyjechałzeLwowa,żebysiętrochęodżywićponieustannej
głodówcewinternacie,Bronisławdostałpierwsząprzepustkę
iszpanowałwmundurzekawalerzystyzoznakamiPułkuUłanów
JazłowieckichzeStanisławowa,mamaopiekującasięmłodszym
rodzeństwem,ababciaidziadekpromieniejącyzdumy.Jakiepiękne
ujęcie...Nieumiałemwcześniejwywołaćtakiegozdjęciaanitego
filmuzczasemzatrzymanymwkadrze,nachwilętylko,boklatka
zaklatkączaszaczynasięcofać,postacidziecimaleją,niektóre
wracajądopoczekalni;jeszczeichporanienadeszła.Dziadekpojawia