Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3.
Zrobiszmiherbatę?
Ojciecjakzwyklesiadłprzystolewkuchniirękąwygładza
ceratę.Tomaszsamniewie,dlaczegokładziewkuchniceratę.
Totakiestaromodneiniepraktyczne.Wytarta,miejscamiukazuje
materiał,naktórynakładanajestplastikowa,łatwozmywalnawarstwa.
Dłońpowoliprzesuwasiępostole,ojciecnadstawiadrugą,zwiniętą
wgarść,izgarniadoniejnieistniejąceokruszki.Tomekpośniadaniu
wielokrotnieprzecierałstółwilgotną,nasączonądetergentamiścierką.
Musibyćczysto,bobakteriewszędzie,aprzecieżtakiebakterie
mogązabić.
„Widzisz,widzisz,jakieonestraszne,wżerająsięwpłucalub
mózgizabijają”,mówiłamatka,wymachującmuśmierdzącąścierką
przednosem.Bakteriebyłyjejnajwiększymwrogiem,wylewała
nastółlitryśmierdzącegochloremwybielacza,alenaogółwycierała
gostarą,niezmienianąprzezmiesiąceścierką.Zoszczędności.
Przecieżbylibiedni,przeztego„dziadastoczniowca”.Ojca.
Latamijają,aojciecwciążpracujewstoczni.Polikwidacji
holdingu,licznychprzekształceniach,powołaniuspółek-córektrafił
dojednejznich.Produkująjakieśczęścidostatków.Ojciec,zracji
wieku,robizamajstra.Ciąglepowtarza,żetogówniarstwo,które
przychodzidopracy,nigdyniczegosięnienauczy.Najchętniej
zarabialibyjakprezesi,awzakresieobowiązkówmielitylkodymanie
panienekzsekretariatu,itychztramwaju,poznanychwdrodze
dopracy.Ojciecchybanielubimłodych.Tomaszteżnie.Wogólenie
lubiludzi.Starasięniezbliżaćdonikogonamniejniżmetr.Agdyjest
wtejodległości,natychmiastspuszczagłowę,odwracawbok,jakby
miałzachwilęzderzyćsięztornadem.„Cojestztobąnietak,
człowieku?”,zapamiętałpowtarzającesiępytanie.
Herbata.Postawiłkubeknastole.Ojciecpodziękował,nie
podnoszącgłowy.
Jakwpracy?
Znowupadłotopytanie.Torytuałwizyt,którychTomasz