Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Miłomi,pięknamarynarkaodpowiedziałabrunetka
iwymownienaniąspojrzała.
Gdywszyscyjużsięprzedstawili,Jacekzaprosiłich
dokonferencyjnej,wktórejwyświetlanybyłjużpierwszy
slajdprezentacji.Hit,tojestpoprostuhitpowtarzała
wmyślachDiana,gdyczekała,wszyscywygodnie
usiądą,anastolepojawisiękawa.Nieustannieczuła
nasobiespojrzenie.Głupiajesteśupomniałasię
wmyślachprzecieżprowadziszspotkanie,tonormalne,
żeludzienaciebiepatrzą.Uśmiechnęłasięizaczęła
prezentację.
ŚwietnapracapochwaliłJacek.
Niemamżadnychpytań,wszystkienajważniejsze
informacjezostałyzawartenaslajdach.Wyniki
zpoprzednichkwartałówzadowalające.Odnoszę
wrażenie,żemapaninietylkowiedzę,aletakżewizję.
Cenięsobietakieosobywzespolepodsumowała
prezentacjęAnita.
Dianarobirobotę!Cóż,tochybamałoprofesjonalne
określenie…powiedziałzawstydzonyIgnacy,awszyscy
zaczęlisięśmiać.
Niewątpięskwitowałanowapanidyrektoripuściła
oczkodoDiany.Tajednakudała,żetegoniewidziała,
izaproponowałachwilęprzerwy.
Panowieodrazuwyszlinataras,bogodzinabez
papierosatodlanichprawdziwakatorga.Onasama
została,abyodłączyćlaptopodrzutnikaisprawdzić
skrzynkęe-mailową.NiecospeszonaobecnościąAnitynie
mogłasięskupićitępowpatrywałasięwpulpit.Odkąd