Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Francja,1998
Salut,lajoliefllei!
Uśmiechnęłamsięszeroko,słyszącsłowa
powitania,którymi
obdarowywanomnieodkilkudni.Jakodzieckonierozumiałamich
znaczenia,byłydlamnietylkodźwięcznymświergotemwobcymjęzykudo
momentu,wktórymmojababciamiichniewytłumaczyła.
Trzymanazadrobnąrączkę,podskakiwałamwesoło,roztaczającwokół
siebieaurędobrociiuroku.Uwielbiałamtychnowopoznanychludzi,którzy
witalisięzemnąuśmiechamiorazpodszczypywaniemmoichpulchnych
policzków.Wszyscyokazalisiębardzomili.Urozmaicalimiczas,gdyrodzice
zajmowalisięswoimisprawami,adotegoznakomiciezaspokajalimoje
zapotrzebowanienacukier.
Babciapatrzyłanatozprzymrużonymwzrokiem,upominającich.Nie
mogłamnicporadzićnato,żejużjakodzieckopotrafiłamskraśćserca
nawettymnajbardziejponurymludziom.Gdypojawiałamsięja,totwarze
osóbznajdującychsięwmoimotoczeniuodrazusięrozchmurzały.