Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mimoświątyń,mostówigapiów,ażdokrematorium.
Jazsiostrąszliśmyoboksiebie,zamykaliśmypochód.
Jakonajmłodszepokolenienawetniemieliśmy
tradycyjnychżałobniczychstrojów.
Zaczynałemsięjużprzyzwyczajać
docotygodniowegozostawianiakomentarzynablogu
siostry,zatytułowanym„DzieciDanei”.Byłtojakiś
sposóbnapodtrzymaniezniąkontaktu.Robiłem
tocopiątekodwunastejwnocy.Próbowałemusnuć
wwirtualnymświeciegenealogicznąsieć,byzajej
pomocąwyłowićsiostręiwyciągnąćjązpowrotem
nabrzegiDanei.Wtymceluodłożyłemsobienabok
czterynekrologi,amianowicie:zrokudwutysięcznego
–nekrologprababkiYangChennŭ,zdwatysiące
drugiego–nekrolognajstarszejstryjecznejbabkiYang
ChenHuaizhu,zdwatysiącepiątego–najstarszej
ciotecznejbabkiZhengYangzhi,wreszcienajnowszy,
zdwatysiącesiódmegoroku–nekrolognajstarszego
stryjecznegodziadkaYangaYongde.Właśnieimionami
tychwspólnychprzodkówpodpisywałemswoje
komentarze,mimoiżnieustannieprzebijałaspodnich
mojautajonatożsamość.Niemiałemżadnegoproblemu
ztym,żepodszywamsiępodduszezmarłychkrewnych,
poprostuwichperspektywęnieustanniewkradałsię
mójwłasnygłosiwspomnienia.Chcącodzyskaćtęmoją
siostrę-uciekinierkę,rozmawiałemzniąnablogu
niczymzjawanawiedzającajejsnyalbozmarładusza,
któraniechceodejśćztegoświata–tematemrozmów
byłozaśto,dlaczegouparłasięzostaćwyrodną
wnuczką.