Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wyrodnawnuczka!Jakdziewuchaniechcesię
wydaćzamąż,tylkosiedziwdomu,topotemrobisię
zniejtakazołzowatasekutnica!Takimtonikt
pośmiercinieoddajeczcinadomowymołtarzyku!
Poczeka,zobaczy,ktojejbędzieskładaćofiary!Anijej
nienakarmią!wreszciezrobisięzniejjakadusza
potępiona!Takąototyradęsłyszałemcodniaopiątej
popołudniu,kiedynaszaBosskawychodziła
napodwórkosanheyuanu1,abyzażyćtrochęruchu;
recytowałaminiczymuczennicawykutąnapamięć
lekcję.
Babciu,dajspokój!odpowiadałem.Tytus
zamartwiasz,żezostaniedusząpotępionąiwdodatku
będziegłodować,aprzecieżonaspecjalnierobi
cinazłość,żebycięukarać!Naprawdęwyrodna!Ona
właśniechce,żebyśsięoniąniepokoiła!Wyrodnajak
niewiem!
Bobabciabyłamojąoch-mistrzyniąDanei,
NajweijsząBosskąWei.
Wciąguostatnichośmiulatmusieliśmyzorganizować
usiebieczterypogrzebyzastraszającetempo.
Wszyscypowymierali.Bosskaciąglepowtarzała:
Przedtemniebyłochwili,żebyktośsięniekręcił
popodwórzu,ateraznawetikotanieuświadczysz.No,
powymieralijakjeden,otco.
Nacojaznowuodpowiadałem:
Babciu,aleterazprzynajmniejtyjesteś
najstarsza,głowarodu!Twójgłosjestnajważniejszy