Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ależtakjest!Najlepiejcipomożeto,wconajbardziej
wierzyszodezwałasięmilczącadotądOliwia.
NiemniejjednakzaczęłaznowuNinazłobuzerskim
błyskiemwoku.ZapiszęsięnatenLomi-Lomi
dojakiegośprzystojniaka.
Pozostałekobietyspojrzałynanią,ależadnanie
skomentowała.PoznałyjużNinęnatyle,żewiedziały,
żelubiszokować.
Ty,Nino,miałaśteżjakiśzabieg,tak?przerwała
milczenieVictoria.
Owszem,aletobyłobardziejdlaciałaniżdladucha.
Najpierwzafundowałamsobiepeelingsoląmorska
połączonązananasemicytryną,apotembyłoowijanie
wprześcieradłanasączoneananasem,jogurtem
imiodem.Oczywiścieczyszczenietwarzyimaseczka.Też
sięczułampotymświetnie,zwłaszczażedziękitemu
widzę,skóranabrałasprężystościijestgładkaiświeża.
Myślę,żenietylkotozasługazabiegu,tylkozabieg,ale
teżpozbyciesiętoksynzorganizmu.Widocznietensok
Noniteżswojerobi.MówiąctoVickiwyciągnęłasię
należakuiprzymknęłaoczy.
Cobytamniebyło,widzę,żetwarzzrobiłasięinna.
Pozbyłamsięplamek,któremiałam,aktórychżadna
kosmetyczkanieumiałazlikwidowaćpochwaliłasię
Ninazzadowoleniemprzypatrującodbiciuwniedużym
lusterku.
Słońceteżciposłużyło.Maszbuzięjakbrzoskwinia,
opalonąnazłotawykoloruśmiechnęłasiędoniejAlex.
Fajnie,żewaspoznałam,dziewczyny.Czujesięprzy
wastaka…hm…dowartościowana.
Och,psiakrew–zaklęławchwilępotem.Lusterko
wyślizgnęłojejsięzrąkirozprysłonabetonowejpodłodze
natysiącedrobniutkich,srebrzystychigiełek.Uważajcie,
niewejdźciewto,bosiępokaleczycie.
Alejużzbliżałsięjedenzesprzątaczyzpotrzebnymi
akcesoriami.
No,totyterazuważajzaśmiałasięAlex.Towróży
siedemniepomyślnychlat.
Eee…tyle,ilejajużlusterrozbiłam,tomam