Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nawierzch,alelepiejsięwtensposóbczuł.Przejrzałsięwlusterku,
kilkarazyuderzyłsięotwartąrękąwgłowę,byzaczerwienieniem
podkreślićwyblakłetatuażepotymkuriermógłgorozpoznać,
aimszybciejsięobajzidentyfikują,tymlepiejiruszyłdowyjścia.
Akuratprzelałasiępierwszafalawychodzącychinakorytarzu
zrobiłosięluźniej.Gdydoszedłdodrzwi,chcielijużwsiadaćpierwsi
pasażerowiedoBiałegostoku,alestojącynaschodkuchłopak,
dostrzegłszystarszegomężczyznę,cofnąłsięiprzesunął,byzrobić
mumiejsce.
DziękujęwychrypiałOrdon.
Stanąłnapłycieperonuirozejrzałsię,alewpierwszejchwili
niedostrzegłwypatrzonegowprzedzialedzieciaka.Możepodszedł
doktórychśdrzwi?Albomożetojednakniebyłten?Możetozwykły
studentzprowincji,którypróbujesięwpisaćwwarszawskietrendy,
alejeszczeniedokońcaumie.Tak,uznałOrdon,toteżjestmożliwe
idlategonajlepiejzająćmiejscewwidocznympunkcieitamzaczekać.
Stanąłobokrozkładówjazdy,położyłtorbęnaziemi,zaplótłręce
napiersiizacząłobserwowaćludzi.
***
ZjakiegośpowoduprzezlabiryntDworcaCentralnegoGosię
iPawełkaprowadziłZawisza.Napoczątkuwyszłotodośćnaturalnie
isensownie,botoonjakorosłymężczyznapierwszywyszedł
zpociąguiutorowałimdrogęmiędzypodróżnymidoruchomych
schodów.Tamjednakprzepuściłmatkęzdzieckiemistanąłzanimi,
więcpowód,dlaktóregonagórzeznowuprzyjąłrolęprzewodnika,nie
byłdlanikogoznichdokońcajasny;aleteżżadnesięnadtym
specjalnieniezastanawiało.
ChwilęstaliprzedStarbucksem,zastanawiającsię,czypotrzebują
pójśćwprawoiprzezZłoteTarasynapostójtaksówek,czyteżjest
jakaśinnadroga.Zawiszazapytałotoprzechodnia,aletenmiał
słuchawkiwuszachizupełnieniezwróciłnańuwagi.Zkoleihostessa,
którazaproponowałaGosipróbkęsmakowąkawyUsawa(fairtrade),
nasamohasło„taksówka”skrzywiłasięzniesmakiem.
PowinnapanizamówićUbera,taksówkarzetotylkozdzierają
naturystachstwierdziła.
RazporazłypałanaZawiszę.Jemuniezaproponowałakawy,choć
wytycznewzględemtego,czypowinna,byłydośćsprzeczne.Zjednej
strony,niemiałaniączęstowaćkibiców,alezdrugiej,obcokrajowców