Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niedobrze.Zwymiotował.Jedenzmężczyzn,którymógł
miećgóradwadzieściadwalata,podniósłgłowęMiłosza
iwłożyłwwymiociny.
Apotemspadłynaniegociosy.Każdychciałuderzyć
mocniej.Biligdziepopadnie.Kopali,okładalipięściami.
Aonpowtarzałwmyślach,żemusitoznieść.Poprostu
musi.
NicnaniegoniemająpocieszałJankęFranek.
Przytulałdopiersi.Kobietazupełniesięrozkleiła.
Wyjdzie.
Czyoni…Głosjejsięłamał.Czyonitorturują
mojegosynka?
Nie.Ztegocowiem,nie.Franekkłamałjakznut.
Wiedział,żenicnikogonieobchodzifakt,żeMiłoszjest
jeszczetakimłody.
Kiedywyjdzie?
Niedługo.Niedługo,Janeczka.
Dwamiesiącepóźniejodbyłasięrozprawa.Sprawabyła
dlakomunistycznegosystemubardzodelikatna,
boprzybylinaniądziennikarzenietylkozPolskitych
możnabyłojakośuciszyć,zagrozićimaletakżeizza