Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział3
OniOna.Mężczyznapoprzejściach.Kobieta
zprzeszłością.Spotkalisięnastrychu,gdziemieszkał
Franek.Jankadokońcaniewiedziała,jaktosięstało,
żetenmałypokoiknapoddaszuwkamienicy
naTargowejstałsięjegomieszkaniem,ichybanie
chciałapytać.
Niepowinnampowiedziałanawpółszeptem,
siadającprzydrewnianymstolenaprzeciwkoFranciszka.
Tyteżniepowinieneś.Wciążsięukrywasz.
Moinajwięksiwrogowiejużomniezapomnieli.Poza
tymwskazałnaswojąbujnąbrodęiwąsywyglądam
trochęinaczej.
NiepowinnampowtórzyłaJanka.
Jesteśwdową…
Tonieznaczy,żemogęsięztobąspotykać.
Kupiłemwcukierniciasto.Szarlotkępowiedział,
żebyzmienićtemat.Niechciałjejwątpliwości,wyrzutów,
niechciałrozdrapywaniastarychran.Wolał,żeby
poprostuzdałasięnalosipozwoliłamubyćoboksiebie.
Tywciążmyślisz,żewiesz,cojestdlamniedobre.