Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MówiłamAnielce,żejawcześniejpracowałamwSzpitalu
Bielańskim?Tamtosięwyprawiało.Zkubłamizanic
nadążyćniemogłam.Pamiętam,jakrazklientwyrwałsię
pielęgniarzomifachowopochlastał,zanimgoznowu
naziemiępowalili.Całykorytarzwkrwawychbryzgach!
Jakwhorrorze!Północypróbowałamwszystko
doprowadzićdoporządku,alejakczłowiekmłody,
torobotapalimusięwrękach!Jadwigaodłożyła
gąbeczkę,sięgnęłapodrucianyzmywakiobrzuciła
krytycznymspojrzeniemsprzątaneprzezsiebie
pomieszczenie.
ToaletanadrugimpiętrzebudynkuWydziałuNauk
HistorycznychiSpołecznychUniwersytetuKardynała
StefanaWyszyńskiegorobiłaprzygnębiającewrażenie.
Czytozasprawąpaskudnychzgniłozielonychkafelków,
któreszpeciłyściany?Amożezpowoduminimalnego
dopływunaturalnegoświatła,któregojedynymźródłem
byłomikroskopijneokienkopodsamymsufitem?Trudno
powiedzieć.Przezponaddekadęniktsięniekwapił
doprzeprowadzeniaremontu.Umywalkiwyszczerbiłysię
ipożółkły,podłogazszarzała,sedesypopękały,
awiększośćdrzwidokabinwogólesięniedomykała.
Obraznędzyirozpaczy.Nicdodać,nicująć.
Żebyjeszczebłędówortograficznychnierobili!
ciągnęłaJadwiga.mnieoczybolą!Nibymaturęmają,
azdaniapoprawniesklecićnieumieją.Idotego
nauczelnizsamymświętejpamięcikardynałem
wnazwie!Szybkosięprzeżegnała.Czyjanaprawdę
muszęwiedzieć,coJolkaK.potrafizrobićjęzykiem?Jakoś
bymprzeżyłabeztejinformacji!Spojrzała
natowarzyszkęniedoliidostrzegłajejzatroskanąminę.
Samaniewiem,cowybrać.Tylenamdalitego
ustrojstwa!Jakbymtaktegospróbowała?zapytała
niepewnieAnielaiwskazałabutelkęzwściekleróżowym
detergentem.
Naniebieskie
Jezuskochacięnamaksa
?Wątpię.
Dlaczego?
Jakniewzięłozielonego
UniwersytetuKołoSamej
Warszawy
,toiztymibazgrołamisobienieporadzi.