Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mężczyznarozejrzałsięzaniepokojonyizwróciłjejuwagę,
bymówiłaciszej,poczympowiedział,żewjejprzypadkuprzejście
dopodziemiaoznaczacałkowitązmianętożsamości.
–Zmianętożsamości?–krzyknęłaciotkaAnna.
Mężczyznaponowniezwróciłjejuwagę,byniekrzyczała.Dlaciotki
Annynajlepsząokazjądozmianytożsamościbędzietajne
przekroczeniegranicyirozpoczęcieżycianaWęgrzech.Naturalnie,
podinnymnazwiskiemiznowymipapierami.
–Znowymipapierami?–wyszeptałaciotkaAnna.
Mężczyznawytłumaczył,żeciotkapotrzebujefałszywych
dokumentówwęgierskich.BędziemieszkaćwBudapeszcie.Skoro
jednaknieznadobrzewęgierskiego,mapodawaćsięzaobywatelkę
pochodzeniasłowackiegozziemodzyskanych.
–Alejaterazniemogęwyjechać,wprzyszłymtygodniuprzyjedzie
domnienanaukęcórkabrata,Dórika–oponowałaciotkaAnna.
Mężczyznawestchnąłzniechęconyipowtórzył,żewBudapeszcie
AnnabędziesiępodawaćzaSłowaczkęzpółnocy,wzwiązkuzczym
jestzrozumiałe,żeniebędziedobrzeznaławęgierskiego.Następnie
mówiłdalej,żeciotkamusinatychmiast,choćbynawetponiżej
wartości,sprzedaćobazakładykrawieckie.Uzyskanewtensposób
słowackiekoronywymieninawęgierskiepengő.Podałjejkarteczkę
znazwiskiemiadresemczłowiekawBratysławie,uktóregowymieni
pieniądze.Zarazpotempodałjejdrugąkarteczkęznazwiskiem
iadresemczłowiekazNitry,któryzaczęśćpieniędzyprzeprowadzi
jąprzezgranicę.Wreszciepodałjejtrzeciąkarteczkęznazwiskiem
iadresemczłowiekawBudapeszcie,któryzaopłatąprzygotujejej
fałszywedokumenty.Kiedyjużbędziewmieście,musiznaleźćpracę
imieszkanie.Niemożejednaknawiązywaćżadnychkontaktów
zŻydamianichodzićdosynagogi.Nakonieczabrałjejwszystkietrzy
karteczkiznazwiskami.
–Nicniepamiętam–załamałasięciotkaAnna.
Mężczyznaoddałjejzatemkarteczkiidlapewnościprzepytał,czy
pamiętanazwiskaiadresy.Następnieudałsięwstronędrzwi.
–Jeślitamwyjadę,kiedybędęmogławrócić?–spytałajeszcze
Anna.
Mężczyznaodpowiedział,żedopierowtedy,kiedyNiemcyprzegrają
wojnę.
–Aleniewydajesię,byNiemcyprzegrały–zwróciłauwagęAnna.
Mężczyznaprzyznałjejracjęizniknął.
PrzezkilkatygodniAnnędręczyłychaotycznemyśli.Jejżyciebyło