Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nieodpowiedzieć,więcwłożyłemszlafrokizkamienną
twarzązniosłemgrzecznenapomnieniepanizrecepcji,
żegościesięskarżąiprosząoniecocichsze
zachowanie.„Oczywiście,proszępani,tosięjużnie
powtórzy”,poczymzamknąłemdrzwiiwszedłemprosto
podprysznic.
Odświeżenietopodstawapotakekstremalnym
wyczynie.Tenseksbyłjakbiegnanajwyższyszczyt,jak
najbardziejniesamowitywidokznajwyższegookna
mojegopensjonatu,jak…Trudnotowogólenazwać,
dlategoniezaprzątającsobiegłowytakimibzdurami,
wróciłemdopokoju.Onależała,patrzyłanamnie,
jakbychciałacośpowiedzieć,ajejpalcebawiłysiętym,
cowypływałospomiędzyjejnóg.Odrazupoczułem
pożądanie,miałemochotęrzucićsięnanią,zrobić
toznowu,aleonauśmiechnęłasięzalotnie,zerwała
szybkozłóżkaipowiedziała,żeteżmusiwziąćprysznic.
Iżebyłemboski.
Tak,wiem,byłemboskiijestemboski.Rżnąłem
niejednątaką.Niektórebyłymłodsze,niektórestarsze,
wszystkimdawałemradę.Każdachciałajeszcze,ale
żadnanieumywałasiędotej.Tobyłojakspełnienie
marzenia,jakjakaścholernanagrodazacałeżycie.
Naprawdętakpomyślałem.Onajestnagrodązamoje
pieprzoneżycie;izacząłemsięśmiać,zeszczęścia
śmiać,żemojeżyciebyłonaprawdęświetne,cholernie
zajebiste,jaksięterazmówi,iżetanagrodapoprostu
misięnależała.
Znowunaszłamnieochota,wszedłemdołazienki,
bezceremonialniewpakowałemsiępodpryszniciwnią.
Jęczała,mówiła,żebymtorobiłmocniej,żejeszczejej
małoiżejestmojądziwką.Tobyłopięknezjejstrony.
Pomyślałem,żecudowniemusząmiećci,którzymają
takieswojedziwkiichybadlategonagle,bez
kończenia,przerwałem,powiedziałem,żereszta
później,iwyszedłemzłazienki.
To,cowydarzyłosiępotem,byłorównieekscytujące.
Poszliśmydobaru,bomęczyłonaspragnienie.Nie