Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ło-niebieskiepasywtymsamymodcieniuco
orientalnydywanik.Emma,naszczęście,życzy-
łajużtylkomiłegowypoczynkuizamknęłaza
sobądrzwi.Katpodeszładołóżka,położyłasię
nanarzucieipostanowiłaodczekać.
Jużpochwilizerwałasięzłóżka.Wzrokpadł
natoaletkę.Cośbłysnęło.Monety!Dorzuciłaje
dopieniędzy,któremiaławkieszonce.Następ-
nieposzperaławślicznejorientalnejszafcewpo-
szukiwaniuołówkaiczystejkartki.
,,Zwrócęubranieipieniądze’’.Nie,zbytchłod-
no,prawieniegrzeczne.Dopisaławięc:,,Bardzo
dziękuję’’.Zbytlakonicznie.Nagleprzypom-
niałasobieobrazzesfinksem,którywidziała
wbawialni.Szybkonarysowałaswojąwersję,to
znaczysfinksaztwarząKat,zustsfinksaulaty-
wałdymek,awdymku:,,Naprawdębardzo
dziękuję!’’.
Świetnie.Dobrze,żetonapisała,nawszelki
wypadek,gdybyjednaknieudałojejsiętutaj
wrócićibrakdrogiegogościawpożyczonym
ubraniuorazbrakkilkumonetmógłbyzrodzić
niemiłepodejrzenia.
Uchyliładrzwi.Nikogo.Cisza,skądśdobiega
tylkogłośnetykaniezegara.
Wminutębyłanadole,przydrzwiachwej-
ściowych.Cozaulga,byłyotwarte.Ozmierzchu
napewnostaranniejezamykają.Jakonapotem
dostaniesiędośrodka?Trudno,tokłopotna
później.Terazmusijaknajszybciejdotrzećdo
ojcaisiostry.
34