Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zaraz,niechpanpomyśli….
Panieprzerwałsierżant.Ktopanwogólejest?
Otomojalegitymacjapodałmudziennikarz.Paniedoktorze,
towtedy…
RedaktorEdwinKolankoczytałsierżant.Kierownikdziału
miejskiego„ExpressuWieczornego”…Zesłużbowegonawyku
spojrzałnafotografię,poczymprzeniósłwzroknażywąosobę.
Tasamamęska,energicznatwarz,jasneoczyijakiścieńpobłażliwej
ironiiwkącikuust,comogłoznamionowaćdobroć,trochę
nieprzewidzianegoniedołęstwalubniecobiernysceptycyzm.
Oczywiście.Itojestnajbardziejzdumiewające.Doktorzapalił
papierosa.
Awięctakiesamouderzenie,takasamarana?Dziennikarz
spojrzałnarannego.Skądśznamtwarz…pomyślał.
Należystądwnosić,żefacetmaświetnąznajomośćboksuicoś
twardegowręku.Czyżnie?Halskiuśmiechnąłsięzlekdrwiną.
Jakifacet?Cozafacet?Więcto,żebiłazakażdymrazemtasama
ręka,przyjmujepanjakopewnik?Dziennikarzszukał
pokieszeniach.Wyciągnąłmentolowe,poczęstowałsierżanta
iwetknąłpapierosawustarannego.Chybamuniezaszkodzi?
Totezdrowotne…rzekłdoHalskiego.Lekarzskinąłprzyzwalająco
iprzytknąłzapałkę.Rannyzaciągnąłsięchciwie.
TakjestpowiedziałHalski.
Idźmydalej.Twierdzipan,żeranępowodujerodzajkastetu,
amożepierścionek.Skorowiemy,żepierścionkinosisięnalewym
ręku…
…wtedybiorącpoduwagęsiłęciosuuśmiechnąłsięHalski
dojdziemydowniosku,żefacetjestalbomańkutem,albożonaty,
czylinosipierścioneknaprawejdłoni.Kochanyredaktorze,nietędy
droga.Wydajemisię,żemetodaindukcyjnawstyluniezapomnianego
SherlockaHolmesananictusięnieprzyda.Tojestwarszawska
sprawa,jaksądzę:tunależyszukaćwyjaśnieńwproblemach
itradycjachnaszegomiasta,wjegonastrojachikolorycie.Stara,
klasyczna,detektywnaszkołazawodziwtakichwypadkach,gubisię
wjaskrawościachwarszawskichsytuacjiiwarszawskich
temperamentów.
Oczympanowiemówią,jakpragnęzdrowia?zdenerwowałsię
nadobresierżant.Oczyrannegobiegałyniespokojnie,znajwyższą
uwagą.
Bardzoobywatelakapitanaprzepraszamodezwałsięjakiśgłos.