Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dowództwo!
Włodarkiewiczspojrzałnawybrudzonyipodartymundurmłodego
podporucznikaiprzeniósłwzroknajegotwarz.Niebyłonaniejwidać
zmęczeniaizniechęcenia,jakuwielumłodychoficerów
zprzedzierającychsięnawschódrozbitychoddziałów.
Spocznij!wydałkomendęiwskazałPileckiemumiejsceprzy
stole.Skąddokładnieidziecie?
Witoldusiadł,zdjąłhełmzgłowy,przygładziłzmierzwionewłosy
iodparł:
spodPiotrkowa,tammieliśmypierwszykontaktzwrogiem.
Jaksiępotemdowiedziałem,byłtoSzesnastyKorpusPancerny
Wehrmachtu.Spaliliśmydwawozypancerne,zniszczyliśmykilka
ciężarówek,zabiliśmykilkudziesięciużołnierzy,trudnotojednak
oszacowaćdokładnie.Alepewnejest,żezatrzymaliśmyichmarsz
naWarszawę,chociażnakilkachwil,chybasięniespodziewalioporu.
Niestety,straciłemwiększośćżołnierzy.Wiem,żetowysokacena
zachwilowypostójnajeźdźcy.Nabrałpowietrzairecytowałdalej:
Potemszliśmynastolicęiwdrodzeprzejąłempoddowództwo
żołnierzyidącychwłaśniezWarszawy.Odesłanoichtutaj,więc
przyszliśmyrazempodpanamajoradowództwo.
Idobrzeodpowiedziałmajor.Tusięprzegrupujemy
ipójdziemynaodsieczstolicy.Teraztojużtylkowypatrywać
sojusznikówzpomocą,niemartwciesię,poruczniku,niezostaniemy
sami.
Pileckiniebyłprzekonanycodopomocyzzewnątrz.
Paniemajorze,jakożołnierzwykonamkażdyrozkaz
przełożonych,alenieliczyłbymnarychłąpomocsojuszników.Wojna
jestunas,nieunich.PókiichHitlerniezaatakujenaichterytorium,