Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kiedykończysięlekcjaiwychodzimydoszatni,słyszę,jakktośmówi
nóżka.Mojanowaksywa.Bardzooryginalne,idioci,myślęsobie.
Zaczynasięszkoła,jestemwklasiezmałymidziećmi,chociaż,
szczerzemówiąc,ciąglejestemprawienajmniejszy,patrząnamniejak
najakiegośdziwnegoosobnika,noiwsumiechybasiętakzachowuję,
znikimnierozmawiam,przyzwyczaiłemsiębyćsamwdomu,dużo
rozmawiamzPiratem,terazmuszęsięzpowrotemprzyzwyczaić
doszkoły,aleitaknajbardziejcieszęsięnamoment,kiedywrócę
dodomu,doPirata.
Znowuchodzęnakółkoplastyczne,alegdzieindziej,zsamymi
dorosłymi,tanauczycielkaniezmusza,żebymrysowałto,czegonie
chcę,więcciąglerysujępapugi,nietylkoPirata,aleteżteogromne
zieloneitezczubem,wszystkie,jakieznam,apotemteżte,które
sobiewymyślam.
Robimylinoryty,wyryłempapugę,modelujemyzgliny
ceramicznej,robiępapugę,ichociażnauczycielkazwykleniejest
zachwyconamoimipapugami,tafigurkabardzojejsiępodoba,więc
potem,kiedyznowujestrysowanie,przynosiglinę,żebymlepił.
Nietraćczasu,mówi.Lepię.Podobamisięto.Pojakichś
dziesięciupapugachpróbujęinnegoptaszka.Popapudzedrugibył
chybadzięcioł.Udałmisięjakniewiemco.
Jesieńteżsięudała,znaczysięprawie.
Razwnocyidędotoalety,wmieszkaniuciemno,niewiem,czemu
pijęwieczorem,nigdyniemyślęwtedyotym,żepotemmuszęchodzić
wnocydotoalety,skaczęnajednejnodze,wnocyprzeważnienie
spuszczamwtoaleciewody,takinawyk,niechcębudzićrodziców,
którzymająsypialnięoboktoalety,awśródnocnejciszyspuszczenie
wodywydajesięczymśgłośnymconajmniejjakwybuchbomby.
Potemdołazienki,napićsię,tylkolekkoodkręcamwodę,żebynie