Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odwizażunałożyłjejtakgrubąwarstwępodkładu,
żejejtwarzprzypominałamaskę.Dziękiteatralnemu
makijażowioczuiwiśniowemuodcieniowiszminki
zpewnościąbędziemniewidać,pomyślałazgryźliwie.
Postaćwlustrzewogólejejnieprzypominała.Gdzieś
wtrakcietychprzygotowańprzedślubnychAthena
Howardzmieniłasięwosobę,którejsamanie
rozpoznawała.
Usiłowaławmówićsobie,żemdłości,któreczuje,
totylkoprzedślubnatrema.Aleuczuciepanikinie
chciałozniknąć.Nogizamieniłyjejsięwgalaretę
iopadłaciężkonabrzegłóżka.
Dlaczegobierześlubwwartejczterytysiącefuntów
sukni,wktórejjestjejniedotwarzy?Niemogłapojąć.
TakakwotazapewniłabysierocińcowiwIndiach,który
wspierała,utrzymanienakilkamiesięcy.Pomyślała
oDomuRadosnychUśmiechówwDżajpurze,który
rozpaczliwiepotrzebowałpieniędzy,iżałowała,
żezamiastnakosztowneweselepieniądzeniezostały
przekazanenazbiórkę,jakązorganizowaładla
sierocińca.Niechciałaekstrawaganckiegoślubu
–zadowoliłbyjąskromny–aleto,czegoonachce,nie
miałoznaczenia.
Typowodlasiebietakbardzostarałasięzadowolić
wszystkichdookoła–swoichrodziców,lordailady
Fairfaxów,Charliego–żeignorowaławewnętrznygłos
ostrzegający,żepopełniabłąd.Dopierotelefon
odsiostrypoprzedniegowieczoruzmusił
jądozmierzeniasięzwłasnymiwątpliwościami.
–CzynaprawdękochaszCharlesaFairfaxa?Iczy
onkochaciebie?–spytałająLexi.–Jeśliniemożesz