Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iopłacenietreningówbyłowprawdziekosztowne,aleodkądrodzinie
Kadoudałosięotworzyćtrzecizkoleisalonzmodądamską
wWarszawie,byłoichstaćnawiele.Awszystkozaczęłosięodsklepu
zguzikami.Intereskręciłsięnieźleiwłaściwieniebyłobypowodu,
żebycokolwiekzmieniać.Aledoczasu.Rokpourodzeniudrugiego
syna,Aniela,żonaJerzegoKado,zaszławtrzeciąciążę.Dwójkędzieci
możnabyłojeszczeutrzymaćzguzików.Możeiskromnie,ale
napewnoniebiednie.Aletrójkę?
PomysłJerzemupodsunęłajednazestałychklientek.Skoro
braciomJabłkowskimintereszaczynałsiękręcić,toczemujemu
miałobysięnieudać?Latemdwudziestegodrugiegoroku,niemówiąc
nicAnieli,wybrałzbankucałeichoszczędnościipojechałdoParyża
powykrojenasezonjesienno-zimowy.Wguzikizaopatrywałysię
uniegowarszawskiekrawcowe,trzemznichzaproponował
współpracę.Itakzaczęliszyć,wedlefrancuskiegoszyku,ale
zpolskichmateriałów,napolskąkieszeń.Tobyłstrzałwdziesiątkę.
Klientekprzybywałozdnianadzieńdotegostopnia,żeniewyrabiali
sięzzamówieniami.
Wszystkoukładałobysięświetnie,gdybynieto,żewBoże
NarodzenieAnielaporoniła,alekarzezeszpitalaŚwiętegoDucha
naElektoralnejzgodnieorzekli,żewięcejdziecimiećniebędzie.
Nigdy.
Jerzyrzuciłsięwwirpracy.Anielaprzezdwamiesiącenie
wychodziłazłóżka.Ażwkońcuktóregośdnia,okołopołudnia,
pojawiłasięniespodziewaniewsklepie.
–Chcępomóc.Comogęrobić?–zapytała.Jerzyprzytulił
jąmocno.Apotempodzieliłlistęzamówieńnapółiwzięlisię
wspólniedopracy.Obydwojetraktowalitojakodskocznię,której
bardzopotrzebowali,ainteresszybkosięrozwinął.Pozatym
pracowitośćbyławrodzinieKadowysokoceniona,rodzice
–zpowodzeniemzresztą–wpajalijątakżeodmałegosynom.