Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
stawiałanaswoim.
Wcaleniemusisz.Jedzenianawsizawszebędziepod
dostatkiem,adoKielcprzecieżdwiegodzinydrogi.Co,
jeślinatknieszsięnażołnierzy?
Aco,jeślisięnienatknę?Dawniejsięniemartwiłaś,
żejeżdżęnarowerzetakdalekodopracy.
Matkaspojrzałanacórkęzpolitowaniem.
Nieodwracajkotaogonem!Dobrzewiesz,jakajest
terazsytuacja.Nierozumiem…Potrząsałagłową,
awjejwzrokupojawiłasięobawa.Poprostuniemogę
pojąć,żezamierzaszdalejpracować!Teraz,wtakich
czasach!
Magdaobserwowała,jakmatcecorazbardziejtrzęsąsię
ręce,isłyszała,żezaczynadrżećjejgłos.Podeszła
doRenaty,wyjęłazjejrękinóżlepkiodmasła,którym
smarowałapajdychleba,ispojrzałamamiewoczy.
Niejesteśmysamowystarczalne.Niktnawsiniejest.
Jakośsobieporadzimy.Matkaniedawała
zawygraną.Mężaisynówwysłałamnafront,aiciebie
jakiśrobakpodgryza,żebytylkoniesiedziećnawsi.Teraz
domiastacisięchce.Jakbytuniebyłoroboty.
Ajest?Magdaspojrzałazpolitowaniemnamatkę.
Obiedobrzewiedziały,żezestresu,jakizżerał
jeodśrodka,obrobiłycałepolezmiesięcznym
wyprzedzeniem.
Nicmisięniestanieciągnęłacórka.Będęnasiebie
uważaćjaknigdywcześniej.Obiecuję…Przytuliła
Renatę,czującjejbicieserca.Dobrzewiesz,żetak
będzielepiej.Wmieściedowiemsię,cosiędzieje,
atutaj?Tylkosiedzimywstrachu,woczekiwaniu
naprzesunięciesięliniifrontu.Pozatympieniądzesię
przydadzą,jeślinieteraz,tozakilkamiesięcy.Adeli
trzebakupićbuty,jakąśnowąkufajkę…Noi…Janie
mogętujużwysiedzieć.Oszaleję,jeślidalejmamsię
ukrywać.
Woliszzginąćnafroncie?