Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znała.
Nieskłamała.
Jakmożeszudawać,żeonanieżyje?
Magdapostawiłanakuchennymblacieszklanki
ipróbowałanasypaćdonichherbatę,alerękajejzadrżała
podnaporemsłówbrata.
Dobrzewiedziała,cotozalistiktobyłjegonadawcą.
Od1950roku,zakażdymrazem,kiedylistonosz
przynosiłdomatkilistzeznaczkiempocztowym,
naktórymwidniałnapis„DEUTSCHEPOST”,czuła
nieprzyjemnyskurczżołądkaiprzyspieszonebicieserca.
Zapierwszymrazemmatkawyrwałajejzrąkprzesyłkę
iszybkopodarłszykopertę,wyszarpałaześrodka
pachnącąpapeterięzapisanąodbrzegudobrzegu.
Apotemczytałazełzamiwoczach,zkażdąchwilą
dysząccorazgłośniej.Nakoniecpodarławypełniony
emocjamitekstiwrzuciłagodopieca.
Nigdywięcejniepokazujmilistuodniejwycedziła
przezzębyztakązłością,jakiejMagdalenaniewidziała
uniejnigdywcześniej.
Magdaprzezlatapatrzyła,jakmatka,duszącwsobie
gniew,wpadaławpułapkękatorżniczejpracynaroli,
corazgłębiejpogrążającsięwswoimwyimaginowanym
świecie.Alistonosznadalzajeżdżałpodichrodzinnydom
wrównychdwumiesięcznychodstępach.Zakażdym
razemmatkaudawała,żegoniewidzi;pozwalała,
bywrzucałdoichskrzynkilisty,któreonapóźniejitak
niszczyła.Dokońcażycianiepogodziłasięzprzeszłością,
którapadałananiąjakzłycień,niedającjejosobie
zapomnieć.Zbiegiemlatlistyprzychodziłycorazrzadziej;
zawszepozostawałybezodpowiedzi.
MimoupływuczasuMagdanadalpamiętałatencierpki
smakwustach,gdywidziałapozostawionąprzez
listonoszakorespondencję,awśródnichwyróżniającysię
papeteriąlist.Ciekawośćzakażdymrazemzżerała
doszpikukości.Jednakdopieropokilkulatach