Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Myślę,żegdybymwszystkozaczynałodnowa,zostałbymbajkopisarzemalbo
kucharzem.Właściwiejestempotroszejednymidrugim.Kilkanaścielattemuwydałemdwie
książki-„Okrasnalu,któryniczegosięniebał”orazMyszkapiratem.Niedoczekałysię
żadnychrecenzjiiwiększośćnakładusamwykupiłem,alebezreklamyiszumumedialnego,
byłotodoprzewidzenia.Próbowałemiśćzaciosem,jednakwydawcaniezareagowałnamoje
kolejnepróbyzaistnienianarynku.Czytywałemjecórce,jakbyławodpowiednimwieku,
słuchałabezsprzeciwuimówiła,żejejsiępodobają.Podobałysięteżdzieciomsąsiadki,w
ogóleniktminiepowiedziałsłowakrytyki,nawetżona.Jedyne,cojejprzeszkadzałoi
przeszkadzadodziś,topakiksiążek,zawalającepiwnicę.Kiedyśjerozdam,jednakwciąż
mamproblem,żebysięznimirozstać.
Gotowaćuwielbiałemodzawszeicałeszczęście,żeżonanigdyniepróbowała
konkurowaćzemnąwkuchni,botegobymniezniósł.Oilenieznamwielubajkopisarzy
celebrytów,otylekucharzymógłbymwymienićokołodziesięciu,zpamięciitonatychmiast.
Ostatniozawódtenniesamowiciewprostzyskałnaprestiżu.Niemiałbymnicprzeciwko
byciucelebrytą,takmisięprzynajmniejwydaje.Żonamogłabywreszciezakładaćswoje
koktajlowesukienki,którenamiętniekupujenawszystkichwyprzedażachimożebyłaby
mniejsfrustrowana.Wtelewizjiprogramykulinarnebijąrekordyoglądalności,aichautorzy
prześcigająsięwpomysłach,dokądtuniepojechać,awszystkopodpretekstem
kolekcjonowaniasmaków.Niejestemfanempodróżyiprzyrządzampotrawyztego,comam
podręką,nienarażałbymwięcpodatnikównaopłacanieswoichfanaberii.Byćmoże
prawdziwikucharzemiewajązawszepodrękąmąkękasztanową,serzjaka,czosnek
niedźwiedziiolejzpinii,aleprzysięgam,żesiębeztegowszystkiegoobywam,aitakefekty
bywająspektakularne.
Swoimidoświadczeniamidzielęsięnablogu„Zupazgwoździa”,wspominałemjużo
nimprzelotnie.Prostotaproponowanychprzezemnieprzepisówściąganamniegromy
rozmaitychszydercówiprześmiewców,jednakmoimzdaniemwtymmorzukonkurencji
dobrzesięczymśwyróżniać.Opróczkilkupochlebnychopinii,doczekałemznacznejilości
zjadliwychkomentarzy,wktórychwymyślanomiodprymitywów,kmiotkówisłoików,
chociażcojakco,alemógłbym,gdybyminatymzależało,udokumentowaćswoje
szlacheckiepochodzeniedoszóstegopokoleniawstecz.Wystarczy,jeślipowiem,że
ciotecznaprababkamiałazamekwTransylwanii.Możenawetmógłbymgoodzyskać,
gdybymsiębardzouparł.
Nierozmawiałemotymnigdyzżonąwobawie,żezbytnioopanujejejwyobraźnię.
Czasemniemogęopędzićsięodmyśli,żemojażonajestchciwa.Tylerzeczy
chciałabymieć.Ito,itamto.Aniczegosięniepozbywa.Mamnóstwoubrańwrozmaitych
rozmiarach,torebek,zdjęć,świnek-skarbonek,opróżnionychnajwyżejwpołowieflakonówz
perfumami,szkodamiejscaiczasu,żebytowyliczać.Takczyowak,wzamkunareszcie
miałabydosyćmiejscanatowszystkoijeszczeparękilometrówdozapełnieniaw
przyszłości.Noaleprzyszłościjużniema.Miesiącityle.Zamało,żebyodzyskaćzamek,za
małonawiększośćrzeczy,naktóremiałobysięjeszczeochotę.
Podobnokobietynamiętniekupują,kiedywdołku.Niemogęnazwaćżony
zakupoholiczką,jednaknicniepotrafijejtakpoprawićnastrojujaknowebuty.Niemamjej
tegozazłe,chociażmójsposóbjestznacznietańszy.Wystarczyżepopatrzęsobienapewną
małpęzBorneoijużmilepiej.Toniebywałyrozbuchanyiprzesadzonywswoimrysunku
żartStwórcy,zwanyniebezpowodunosaczem.
Odkiedygozobaczyłem,poprostumiodbiło.Myślałemonimregularnieiczęściej
niżbywypadałooglądałemjegozdjęciawnecie,szczególniewłaśniewmomentachspadku
nastroju.Mojażonatwierdzi,żeprzechodzęandropauzęistądumnietewahania-odeuforii
podepresję.Euforycznyminazywastany,kiedyudajemisięcośwyjątkowodobrego
3