Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–WtaklekceważącysposóbwyrażaszsięoJej
WysokościksiężniczceCassandrze?–Czułsięlekko
rozbawionytym,żeWillnadalnazywałksiężniczkę
imieniem,któremupodała,gdyspotkalisięporaz
pierwszy.
Willzesmutkiempotrząsnąłgłową.
–Zaiste,wyrażamsię–odparł.–Imdłużejobserwuję
Maddie,tymbardziejdostrzegamwniejjejmatkę.
–Conajprawdopodobniejwyjaśnia,dlaczegojesttaką
perfekcjonistką–podsumowałGilan.Willmusiałsięznim
zgodzić.
–Toprawda.–Wstałzmiejsca,gdziesiedziałoparty
opieńdrzewa.Grupaszukaczywrazzeswoimjeńcem
wracaładopunktuzgromadzenia.Wciemnościświecił
rządpochodni.
–Wracajmydoobozuiposłuchajmyraportu
podsumowującego–powiedział.