Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znamysłem.Aleniejestempewien,jakiejpomocymoglibyśmy
udzielić.NiemożemyprzecieżwysłaćwojskadoGallii,bypomóc
przywołaćLassigny’egodoporządku.Tobyłabyzbytpoważna
prowokacjadlainnychbaronów.Sammówisz,żewieluznich
pokryjomugopopiera.
Owszem.
Wtakimraziewysłanienaszychoddziałówmogłobystaćsię
zarzewiembuntu,amożenawetwojnymiędzynaszymikrajami.Nie
zamierzamryzykowaćdlasprawy,którawgruncierzeczyjest
wewnętrznymproblememGallii.Duncanzmarszczyłbrwi,poczym
mówiłdalej:Niechciałbymsięwydaćgłuchynatwojeprośby,ale
wiem,jakzareagowalibynasibaronowie,gdybympoprosiłGallię
opomoczbrojnądlamojejwłasnejsprawy.Popatrzyłposwoich
doradcach,którzypokiwaligłowami.
Nieproszęowojsko.Nieproszę,żebyśwalczyłzamiastmnie.
Tegoniedasięrozwiązaćprzyużyciuzwyczajnejsiły.Potrzebne
przebiegłośćipodstęp.Byćmożewystarczyjedenczłowiek.
Jedenczłowiek?wtrąciłHorace.Ktotaki?
Philipperozłożyłręcewgeścielekkiegozaskoczenia.
Niepotrafięwskazaćkonkretnejosobyprzyznał.Liczyłem,
żewyzdecydujecieipoleciciemikogoś.
NierozumiempowiedziałDuncan.Uważasz,żejeden
człowiekmożerozwiązaćtenproblem,aleniewiesz,ktotojest.
Mówiszzagadkami,Philippe.Wjegogłosiepojawiłsięcieńgniewu.
Gallowieznajdowalidziwnąprzyjemnośćwzawiłych
sformułowaniach.
Philippezauważyłtoimachnąłuspokajającoręką.
Niechciałem,bytozabrzmiałoniejasnopowiedział.Chodzi
oto,żemamnamyśliraczejczłowiekakonkretnegotypu,który
mógłbysobieztymzadaniemporadzić.Odwróciłsięnakrześle,
byspojrzećprostonaGilana.Byćmożejednegoztwoich
zwiadowców.